smartklub.pl
450 - wyciek oleju po kolizji - Wersja do druku

+- smartklub.pl (http://smartklub.pl)
+-- Dział: Smart - rady i porady (http://smartklub.pl/f-smart-rady-i-porady--54)
+--- Dział: Model 450 - smart fortwo (http://smartklub.pl/f-model-450-smart-fortwo--66)
+---- Dział: Technika (http://smartklub.pl/f-technika--88)
+----- Dział: Silnik i osprzęt (http://smartklub.pl/f-silnik-i-osprzet--116)
+----- Wątek: 450 - wyciek oleju po kolizji (/t-450-wyciek-oleju-po-kolizji--14563)

Strony: 1 2


450 - wyciek oleju po kolizji - WestZG95 - 10.01.2016

Dobry wieczór! We wtorek zaparkowałem samochód przed przychodnią. Po powrocie, samochód nie chciał zapalić, dopiero za 3 razem odpalił (nigdy wcześniej tak się nie zdarzyło, pomyślałem mróz pewnie). Pojechałem do galerii, zaparkowałem auto i zauważyłem, że mam uszkodzony LEWY zderzak, niby spoko lekkie uderzenie (nie zwróciłem uwagi, że olej wycieka...). Znalazłem karteczkę z numerem rejestracyjnym, za wycieraczką. Wróciłem na miejsce zdarzenia (samochód odpalił za 3 razem znowu, z większym trudem niż pod przychodnią.) Zadzwoniłem po policję, która w niecałą godzinę wróciła do mnie z informacjami (numerem polisy itp.). Po wszystkich czynnościach, jeszcze w obecności policjantów, chciałem wrócić do domu lecz samochód już nie odpalił... Przepchnąłem go z Panem policjantem i zostawiłem na miejscu zdarzenia na parkingu. Zgłosiłem szkodę i teraz czekam na ciąg dalszy.

Dobra koniec tego nudnego wstępu. Do rzeczy.

Uszkodzenia zderzaka są małe, wypięcie i obtarcie. Niestety z silnika cieknie, przedtem nigdy to się nie zdarzało... Bym zauważył, np. na stałym miejscu parkowania pod domem (zero, absolutnie zero śladu oleju, a na miejscu zdarzenia olej jest i w parkingu pod galeria).

Silnik nie jest zatarty, a akumulator był wymieniany 2-3 miesiące temu, zawsze samochód zapalał na raz.

Dodaje zdjęcia:
[Obrazek: 12545744_770150679783578_1966538881_o.jp...e05354ecda]
[Obrazek: 12511410_770150656450247_131923299_o.jpg...d6a97dbda5]
[Obrazek: 12546174_770150633116916_1932557079_o.jp...22c27b50b9]
[Obrazek: 12511410_770150656450247_131923299_o.jpg...d6a97dbda5]

To jest ślad oleju po przeholowaniu samochodu na parking dlatego mała plama
[Obrazek: 12511038_770150616450251_1626817593_o.jp...857c44cc9d]

Proszę o pomoc w diagnozie. Podejrzewam, że z ubezpieczeniem z OC sprawcy mogą być jaja, bo to TUW... Czy takie uszkodzenia mogły powstać na skutek uderzenia w tył pojazdu? Przed uderzeniem nie było nigdy wycieku, a poziom oleju sprawdzałem po przyjeździe z domu, do miejsca w którym studiuję, czyli 3 stycznia, a zdarzenie miało miejsce 5...


450 - wyciek oleju po kolizji - Kanapa - 10.01.2016

Poszukaj wg turbina postów np lysy13 czy mozdzerka
To że masz minimalne ślady uderzenia nic nie znaczy.
F2 jest "twardy" i na zewnątrz niewiele będzie uszkodzeń.
Jak marsz wyciek oleju i nie odpala to laweta i oględziny w warsztacie specjalistycznym.
Może być wszystko:
- uszkodzona turbina
- uszkodzony osprzęt itd.
Jeżeli jesteś z Gdańska to chyba tylko serwis w Gdyni na Sopockiej ale czy zrobią z OC sprawcy?


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - WestZG95 - 10.01.2016

No mam nadzieję... Dzięki za podanie serwisu, bo ciężko dobry znaleźć. Czekam teraz na kontakt z likwidatorem szkody.


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - WestZG95 - 11.01.2016

Rzeczoznawca policzył zderzak i tam resztę, a z silnikiem czeka na opinię mechanika. Jutro laweta i do Gdyni.


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - Gapa. - 11.01.2016

Gdzie do gdyni? Jedziesz z tym tematem


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - kasiunqa - 11.01.2016

Pewnie do Zwolaka jak na sopocką


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - MariuszB - 12.01.2016

(10.01.2016, 21:43)WestZG95 napisał(a): Czy takie uszkodzenia mogły powstać na skutek uderzenia w tył pojazdu?

Przy takich uszkodzeniach jest to w zasadzie niemożliwe.
Mała szansa aby TU wzięło je pod uwagę przy odszkodowaniu.


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - WestZG95 - 12.01.2016

(12.01.2016, 09:11)MariuszB napisał(a):
(10.01.2016, 21:43)WestZG95 napisał(a): Czy takie uszkodzenia mogły powstać na skutek uderzenia w tył pojazdu?

Przy takich uszkodzeniach jest to w zasadzie niemożliwe.
Mała szansa aby TU wzięło je pod uwagę przy odszkodowaniu.

Tylko, że dzień wcześniej byłem w trasie i po przybyciu na miejsce sprawdziłem w rano stan oleju. Nie było żadnego wycieku...

Tak mam zamiar oddać do Auto Serwis Zwolak.

^ Zmiana planów, samochód dostarczę do Rumii.


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - psuwacz - 12.01.2016

Jeżeli TU stwierdzi, że nie chce im się płacić, zawsze możesz klepnąć do nich bumagę z własnym oświadczeniem iż wycieku nie było, a się pojawił. Oczywiście, jeśli rzeczoznawca stwierdzi, że mogło się tak zdarzyć - i najlepiej da ci to na papierze. Wystarczy, ze nie zaprzeczy. Skoro nie ciekło, a cieknie etc itd


RE: 450 - wyciek oleju po kolizji - WestZG95 - 24.02.2016

Obiecałem, że jak się sprawa wyjaśni to wszystko opowiem.

Odholowałem smarta do Perfect Cars w Rumi. Opinie mieli super, wszyscy polecali, cóż z kosmosu opinie nie są brane. Rzeczoznawca oczywiście nie uznał, że wyciek powstał po kolizji, a że to TUW nie chciało mi się walczyć 2-3 lata o 600-700 zł, tak jak niektórzy, których sprawy z TUW potrafią trwać latami. Naprawa z OC, czyli uszkodzony zderzak, coś tam, coś tam zostały wykonane (z OC sprawcy), a wyciek został "teoretycznie usunięty" za 700 zł (likwidacja wycieku z misy olejowej, jakiś uszczelek, pokrywy zaworów podstawy filtra oleju). Dodatkowo mechanicy zostawili mi niespodziankę w postaci wgniecenia zderzaka... Już wtedy czułem, że coś nie tak. Podczas gdy, samochód stał u mechanika skończył mi się termin przeglądu i pojechałem po odebraniu do OSKP w Rumi. Mechanicy podczas przeglądu stwierdzili, że coś cieknie, mieli rację. Silnik po kilku kilometrach zrobił się mokry od oleju. Wróciłem do mechanika, zostawiłem kolejny raz samochód na kilka dni. Dzisiaj odebrałem samochód, podobno odma była do wymiany, okay niech będzie... Znowu dopłata 130 zł... Zrobiłem specjalnie lekką trasę po obwodnicy (około 10km), stanąłem na parkingu po kilku minutach pojawiła się znowu plama na asfalcie. No k*&#$%a bosko, dzwonie do warsztatu, nakreślam sytuację, oni stwierdzili, że turbina ma luzy (ta nagle z turbiną...) i oni się tym nie zajmują, sorry nara, szukaj se innego warsztatu. Usterka NIE została zlikwidowana, zostawiłem TYLKO 830 zł... + dostałem wgniota na zderzaku tylnim (pewnie go odkręcali i złamali). Serdecznie nie polecam tego warsztatu... Wyciek załatwię z wujem "londyńskim" mechanikiem (prowadzi tam dość duży warsztat, uwielbia smarty to od niego odkupiłem tego Smarta z dość dużym rabatem hehe), który w najbliższym czasie będzie w Polsce.


Trochę żałuję, że dałem się namówić na Rumię, zamiast Zwolaka...


Menu