Na Śląsku w ogóle ciężko o kogoś, kto zna smarty i umie się nimi zająć. A co dopiero bawić się w takie mody :(
Słyszałem kiedyś o fachowcu, który dokładał do 450 za całkiem sensowne pieniądze, ale o ile mi wiadomo, to już nieaktualne.
Słyszałem kiedyś o fachowcu, który dokładał do 450 za całkiem sensowne pieniądze, ale o ile mi wiadomo, to już nieaktualne.