witam. żeby nie zakładać nowego wątku podepnę się do tematu. Kupiłem smarta z 99 r 600 benzyna. Szczęśliwy wracałem do domu. Miałem do przejechania 120 km jednak jechał tylko przez 90 i resztę na lawecie.
Samochód jechał normalnie aż nagle zaczął słabnąć i słabnąć aż zgasł. Wskaźnik pokazywał 100 stopni ale myślałem że się przegrzał więc zgasiłem odczekałem aż ostygnie i ruszyłem. jednak po chwili znowu słabł i gasł.
Smarta zrzuciłem wieczorem mechanikowi pod bramą i rano zaraz pojechałem do niego by go wprowadzić. Odpalił, ale mechanik mówił że nie chodzi na 3 gary i bardzo kopci. Muszę poczekać kilka dni bo nie ma teraz czasu by zająć się nim. Nie wiem co mam robić. Sprzedający zapewniał że samochód w bardzo dobrym stanie a ja do domu nie dojechałem. Przebieg 170 tys. Macie jakieś sugestie?
Samochód jechał normalnie aż nagle zaczął słabnąć i słabnąć aż zgasł. Wskaźnik pokazywał 100 stopni ale myślałem że się przegrzał więc zgasiłem odczekałem aż ostygnie i ruszyłem. jednak po chwili znowu słabł i gasł.
Smarta zrzuciłem wieczorem mechanikowi pod bramą i rano zaraz pojechałem do niego by go wprowadzić. Odpalił, ale mechanik mówił że nie chodzi na 3 gary i bardzo kopci. Muszę poczekać kilka dni bo nie ma teraz czasu by zająć się nim. Nie wiem co mam robić. Sprzedający zapewniał że samochód w bardzo dobrym stanie a ja do domu nie dojechałem. Przebieg 170 tys. Macie jakieś sugestie?