Mróz odpuścił to i kierownica zaczęła działać. Naładowałem 62Ah do pełna i zakręciłem. Po kilku próbach rozładowałem i znowu go ładuję. Pierwsze włączenie i kontrolka świec gasła tuż po włączeniu zapłonu(dziwne), po kolejnej próbie nie gasła. Zakręciłem silnikiem i z lufy czarnym dymkiem powiało, po którymś razie coraz mniej, czuć w powietrzu spalonego diesla. Obrotomierz w komputerku pokazuje że silnik rozpędzał się do 300obr, Podłączyłem się kablami do kolegi auta i przy odpaleniu rozpędziłem silnik do 500obr. Prawie zaskoczył, ale aku mi zdechł i na samych kablach już nic nie dało się zrobić. Koniecznie chcę świece wykręcić i sprawdzić je na stole, niby nowe ale coś mi podpadają. Jest jakaś solucja jak się do nich dobrać? Dostęp do dwóch jeszcze jako taki jest, ale do trzeciej słabo bo jest zasłonięta. Chciałbym się jakoś wygodniej tam dostać lecz nie dostrzegam co wykręcić. Szukałem foto solucji ale jakoś tak bezowocnie.
Star diagnoza trójmiasto.