Kolejne podejście i opuściłem silnik z obu stron- trzeba to sobie dobrze zaplanować żeby było potem jak silnik podnieść i przykręcić poduchy. Pacjenta w końcu odłączyłem i dokonałem oględzin. Okazuje się że przyczyną blokady alternatora była głównie rdza lecz nie na łożyskach, a między stojanem i wirnikiem. Tak się skubaniec zablokował że dopiero jak go lekko olejem podlałem i poskakałem po nim to odpuścił Rozmontowałem szczotkotrzymacz i szczotki są ekstra, komutator lekko wypracowany.
Martwi mnie jedynie część zewnętrza alternatora- ta z napisami. Nigdy alternatora nie miałem okazji naprawiać i nie wiem z czym mam do czynienia. Element ten zalany jest w tym plastiku i połączony z otworami śrubowymi. Widzę z boku plastiku małą szczelinę i w niej rdzę. Po wyczyszczeniu jest tam widoczne połączenie, zabezpieczyłem to specjalnym klejem do plastików i jutro przetestuję czy działa. Jak ktoś ma zamiar samemu się pobawić jak ja to wypada obejrzeć połączenia uzwojeń bo nie są lutowane, a zaciskane. U siebie znalazłem luźne połączenia, oczyściłem ze śniedzi i polutowałem.
Na fotce z internetu poglądowo miejsce pęknięcia jest tam gdzie wytłoczony jest napis BOSCH po lewej stronie. Widać na fotce kwadratowe otworki i to tam mam pęknięcie. Pęknięcie jest stare, a ładowanie było więc może nie będę musiał szukać tego dynksu. Jak ktoś będzie sam naprawiał to warto dokładnie tą część obejrzeć. Jutro zdam relację jak mi poszło. Robię na raty bo z czasem kiepsko.
Z nowinek to upolowałem chlapacze tylne, bo jakoś tak pusto tam z tyłu.
Zmieniać amorki jak nie ciekną? Moje są chyba jeszcze fabryczne, trochę się rdza już za nie zabrała. Mam komplet nowych kupionych na zaś. Tak się zastanawiam bo to tylko dwie śruby. Wymieniać czy czekać aż te szlag trafi?
Martwi mnie jedynie część zewnętrza alternatora- ta z napisami. Nigdy alternatora nie miałem okazji naprawiać i nie wiem z czym mam do czynienia. Element ten zalany jest w tym plastiku i połączony z otworami śrubowymi. Widzę z boku plastiku małą szczelinę i w niej rdzę. Po wyczyszczeniu jest tam widoczne połączenie, zabezpieczyłem to specjalnym klejem do plastików i jutro przetestuję czy działa. Jak ktoś ma zamiar samemu się pobawić jak ja to wypada obejrzeć połączenia uzwojeń bo nie są lutowane, a zaciskane. U siebie znalazłem luźne połączenia, oczyściłem ze śniedzi i polutowałem.
Na fotce z internetu poglądowo miejsce pęknięcia jest tam gdzie wytłoczony jest napis BOSCH po lewej stronie. Widać na fotce kwadratowe otworki i to tam mam pęknięcie. Pęknięcie jest stare, a ładowanie było więc może nie będę musiał szukać tego dynksu. Jak ktoś będzie sam naprawiał to warto dokładnie tą część obejrzeć. Jutro zdam relację jak mi poszło. Robię na raty bo z czasem kiepsko.
Z nowinek to upolowałem chlapacze tylne, bo jakoś tak pusto tam z tyłu.
Zmieniać amorki jak nie ciekną? Moje są chyba jeszcze fabryczne, trochę się rdza już za nie zabrała. Mam komplet nowych kupionych na zaś. Tak się zastanawiam bo to tylko dwie śruby. Wymieniać czy czekać aż te szlag trafi?
Star diagnoza trójmiasto.