Godzina 18 wychodzę z pracy, około 19 docieram do domu i w sumie ledwo co się przebrałem to poleciałem do ogrodu montować EGR. Jak to zwykle bywa nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Na fotce widać taką opaskę z drutu która po obu stronach wchodzić powinna w wycięcie i po włożeniu węża ten powinien się zatrzasnąć. Niestety owy EGR to chyba nie jest Ferrari wśród tych urządzeń i wycięcia musiałem nieco szlifierką dopracować bo było w nich deko nadlewek i drut nie wchodził w szczelinę zbyt głęboko i wąż nie zatrzaskiwał się.
Wąż pomimo oringu wydawał się że zbyt luźno był wpasowany więc doszczelniłem ekstra to połączenie, grubszego oringu niestety nie posiadam. Zobaczymy czy będzie się lało z tego miejsca.
Z drugiej strony połączenie realizuje opaska zaciskowa więc nie powinno podciekać. Po wywaleniu wentylatora, bo jakiś ciul go zapakował na miejsce przykręciłem EGR, założyłem wentylator i zacząłem się zastanawiać czym przykręcić metalowa rurkę z boku EGR- przy odkręcaniu w starym EGR urwałem obie śruby. 3 minuty później i milion myśli dalej przypomniałem sobie że mam michę śrub po kasacji motocykla. Okazało się że udało się odnaleźć w nich identyczne śrubki więc nie będzie wsi pod maską Nowa uszczelka była w pakiecie więc połączenie nie powinno przepuszczać. To jeszcze nie koniec bo kolejny wąż idzie do turbiny od filtru powietrza i tu kolejny problem bo co dokręcam opaskę to wszystko mi się ześlizguje i wąż spada. Analiza danych, oględziny i okazuje się że ktoś wcześniej opaskę źle założył i guma się odkształciła. Miejsce dość specyficzne i chwile zajęło założenie opaski jak należy. Dokręciłem i sprawdziłem czy jest ok. Druga strona to formalność. Od góry w ten wąż wchodzi na wcisk cienki wężyk. Nie ma oringu więc doszczelniłem żeby nie ciekło. Górny wąż EGR to minuta osiem przykręciłem. Sprawdziłem czy wszystkie kostki są wpięte, poprzypinałem opaskami gdzie trzeba. Jest jedno szczególne miejsce gdzie wchodzi kostka do pompy wysokiego ciśnienia, kabelek od tej pompy idzie niebezpiecznie blisko tłumika. U mnie przetarłem peszel i powoli zaczynało przecierać izolację kabla. Na szczęście w porę to zabezpieczyłem i opaską kabelek przypiąłem do wężyka turbiny. Tłumik na miejsce, tylne panele, auto w dół i test. Chodzić chodzi, teraz trzeba obserwować Tłumik póki co zamontowałem zmarnowany, ale dostęp jest szybki więc wyciągnąć i pospawać to na sobotę zostawiam. Pośmigam kilka dni i zobaczymy czy jakiś problemów nie narobiłem. Czas operacyjny od około 19.20 do 22.50. Kolejną misję mogę na liście skreślić.
Na fotce widać taką opaskę z drutu która po obu stronach wchodzić powinna w wycięcie i po włożeniu węża ten powinien się zatrzasnąć. Niestety owy EGR to chyba nie jest Ferrari wśród tych urządzeń i wycięcia musiałem nieco szlifierką dopracować bo było w nich deko nadlewek i drut nie wchodził w szczelinę zbyt głęboko i wąż nie zatrzaskiwał się.
Wąż pomimo oringu wydawał się że zbyt luźno był wpasowany więc doszczelniłem ekstra to połączenie, grubszego oringu niestety nie posiadam. Zobaczymy czy będzie się lało z tego miejsca.
Z drugiej strony połączenie realizuje opaska zaciskowa więc nie powinno podciekać. Po wywaleniu wentylatora, bo jakiś ciul go zapakował na miejsce przykręciłem EGR, założyłem wentylator i zacząłem się zastanawiać czym przykręcić metalowa rurkę z boku EGR- przy odkręcaniu w starym EGR urwałem obie śruby. 3 minuty później i milion myśli dalej przypomniałem sobie że mam michę śrub po kasacji motocykla. Okazało się że udało się odnaleźć w nich identyczne śrubki więc nie będzie wsi pod maską Nowa uszczelka była w pakiecie więc połączenie nie powinno przepuszczać. To jeszcze nie koniec bo kolejny wąż idzie do turbiny od filtru powietrza i tu kolejny problem bo co dokręcam opaskę to wszystko mi się ześlizguje i wąż spada. Analiza danych, oględziny i okazuje się że ktoś wcześniej opaskę źle założył i guma się odkształciła. Miejsce dość specyficzne i chwile zajęło założenie opaski jak należy. Dokręciłem i sprawdziłem czy jest ok. Druga strona to formalność. Od góry w ten wąż wchodzi na wcisk cienki wężyk. Nie ma oringu więc doszczelniłem żeby nie ciekło. Górny wąż EGR to minuta osiem przykręciłem. Sprawdziłem czy wszystkie kostki są wpięte, poprzypinałem opaskami gdzie trzeba. Jest jedno szczególne miejsce gdzie wchodzi kostka do pompy wysokiego ciśnienia, kabelek od tej pompy idzie niebezpiecznie blisko tłumika. U mnie przetarłem peszel i powoli zaczynało przecierać izolację kabla. Na szczęście w porę to zabezpieczyłem i opaską kabelek przypiąłem do wężyka turbiny. Tłumik na miejsce, tylne panele, auto w dół i test. Chodzić chodzi, teraz trzeba obserwować Tłumik póki co zamontowałem zmarnowany, ale dostęp jest szybki więc wyciągnąć i pospawać to na sobotę zostawiam. Pośmigam kilka dni i zobaczymy czy jakiś problemów nie narobiłem. Czas operacyjny od około 19.20 do 22.50. Kolejną misję mogę na liście skreślić.
Star diagnoza trójmiasto.