(10.12.2015, 10:14)psuwacz napisał(a): T po złomowaniu auta zadzwoniłem do Warty i ustaliłem z "jakąś" panią, że wystarczy email ze skanem dokumentu o przyjęciu do demontażu. Nie pamiętam nawet z jakiej poczty email wyszedł, na moim gmailu go nie mam - ergo:E-maile bywają jak najbardziej pełnoprawnymi dokumentami , ale ......jeżeli się je posiada Jednak w każdym przypadku zbycia pojazdu należy PISEMNIE wypowiedzieć umowę ubezpieczenia . W przeciwnym razie OC u danego ubezpieczyciela wznawia się i niestety ...
Takie mamy przepisy , ktore wg mnie są po prostu glupie
W Twoim przypadku sam doskonale znasz dalszą ewentualną drogę postępowania i wiesz , że to i tak nic nie da . DaSza sądy w Polsce nie korespondują z obywatelami jeżeli mają zlożony pozew o zapłatę wierzytelności przez prawników duzych firm bo stoją na stanowisku , że jezeli taki pozew jest skladany to procedury byly zachowane. Na podstawie pozwu jest wydawany wyrok nakazowy o zaplatę od ktorego mozemy zlozyć sprzeciw . Oczywiscie złozony w terminie sprzeciw wstrzymuje wykonanie nakazu zaplaty i sąd wyznacza termin rozprawy z udzialem stron . W tym przypadku nie ma ŻADNYCH szans na ugranie czegokolwiek pomimo , że jak widzę Warta nie wykazala staranności w informowaniu o zaległościach . Dla sądu waznym jest czy umowa ubezpieczenia byla wypowiedziana , czy nie? Jezeli nie - dziekuję , do widzenia masz xxx dni na zaplacenie/ oczywiście po uprawomocnieniu się wyroku / , a jezeli uważasz , że Warta dala d.o.py mozesz wystapić z pozwem o ..... I ......wtedy życzę szczęścia i wytrwałości Ubzepieczyciele w Polsce to w mojej ocenia mafia , która w d.opie ma prawo i przepisy interpretując je na swoj sposob wiedząc , ze w przypadku malych kwot zwykły obywatel do sadu z pozwem nie poleci .
"Jak zyć panie Premierze , jak zyć... "