Oj. I to jest największa wada Smarta. Przy ilości km którą kręcę jakieś "zdarzenia" mam jak w banku (TFU TFU TFU!!!!). Ale żeby z powodu jakiejś awarii sprzętowej dorosły człowiek płakał jak dziecko, toż to nie przystoi.
Parę stron wcześniej opisywałem, jak zaliczyłem dziurę w jezdni.
A! A czasem mi się zdarza tak wsiąść, i głową kierownicę miziać, jak to psy, koty tudzież inna gadzina robi w stosunku do swoich państwa.
Parę stron wcześniej opisywałem, jak zaliczyłem dziurę w jezdni.
A! A czasem mi się zdarza tak wsiąść, i głową kierownicę miziać, jak to psy, koty tudzież inna gadzina robi w stosunku do swoich państwa.