Z tymi łopatkami i porządkami żony, to mi się przypomina taka przypowiastka:
Facio miał pięknego Mustanga powiedzmy model 78. Siedział nad nim godzinami, dopieszczając każdy element.
Co pewien czas tylko dla przyjemności udawał się na przejażdżkę.
Pewnego razu wyjechał w delegację.
Żona postanowiła zrobić mu prezent i kupić nowego - powiedzmy - Passata.
Zadzwoniła po pomoc drogową i kazała wyprowadzić rocznik 78 i oddać go na złom.
Panowie co prawda dziwnie się patrzyli, ale jak mają zlecenie, to mają.
Następnego dnia wjechał do garażu piękny nowy Passacik.
Mąż wrócił z delegacji i żona do niego:
Kochanie zrobiłam Ci prezent, chodź ze mną do garażu.
Jak weszli mąż stanął jak wryty i tylko ledwo wybełkotał:
Gdzie mój mustang rocznik 78?
Żona na to - Kochanie ponieważ był stary i wiecznie przy nim dłubałeś, oddałam go na złom, abyś miał więcej wolnego czasu!
Poczuła nagłe oszołomienie i osuwając się na ziemię, pomyślała - pewnie kolor mu się nie podoba
Facio miał pięknego Mustanga powiedzmy model 78. Siedział nad nim godzinami, dopieszczając każdy element.
Co pewien czas tylko dla przyjemności udawał się na przejażdżkę.
Pewnego razu wyjechał w delegację.
Żona postanowiła zrobić mu prezent i kupić nowego - powiedzmy - Passata.
Zadzwoniła po pomoc drogową i kazała wyprowadzić rocznik 78 i oddać go na złom.
Panowie co prawda dziwnie się patrzyli, ale jak mają zlecenie, to mają.
Następnego dnia wjechał do garażu piękny nowy Passacik.
Mąż wrócił z delegacji i żona do niego:
Kochanie zrobiłam Ci prezent, chodź ze mną do garażu.
Jak weszli mąż stanął jak wryty i tylko ledwo wybełkotał:
Gdzie mój mustang rocznik 78?
Żona na to - Kochanie ponieważ był stary i wiecznie przy nim dłubałeś, oddałam go na złom, abyś miał więcej wolnego czasu!
Poczuła nagłe oszołomienie i osuwając się na ziemię, pomyślała - pewnie kolor mu się nie podoba