(19.12.2016, 10:06)Michausen napisał(a): Klamka od pasożyta! Szlag!!! Stał tydzień, bo przecież gór mi się zachciało, przymarzło... Może za dużo newtona przyłożyłem... W każdym razie się otworzył, ale z zamknięciem już był problem. Zamek nie łapał... Przytrzymałem, zablokowałem centralnym. Trzyma! Ale sucz nie puszcza... KWA! KWAA!! KWAAA!!! Mać. Babcia wsiada od mojej strony. Parodia, boki zrywać... :-[ Ki diabeł, **uj rogaty? Co się urwało? Co kupić, aby naprawić? I w miarę szybko, bo to przecież znowu święta sręta... Bladź, glazura, d*pa z wióra!
U mnie na mrozie linka przymarza czy coś i prawa klamka nie działa.
Mróz odpuści - działa...
Był ForTwo 0,8 CDi 41KM@59KM