Ja zdobywam doświadczenie dłubiąc samodzielnie, oglądając filmiki z napraw, czytając posty.
Post z FB usunąłem bo nie prowadził do merytorycznej wymiany zdań, tylko ,,po hu grzebiesz, oddaj na serwis. "
Jednego pana musiałem zablokować bo miał prześmiewcze podejście do innych ludzi- jak wspomniał w swoim profilu to że to lubi i to taki sposób na życie jest.
-------------------------------------------------------------------------------------
Dziś rano smarcik strzelił focha, podczas próby uruchomienia silnika coś mu pod kopułą się powaliło i strzelił z rozrusznika zanim z R na N wrzucił, zablokował się immo i włączyły się światła awaryjne.
Po wyłączeniu i kolejnych próbach startu tylko kręcił rozrusznikiem jakby paliwa nie było.
Przyjechałem z roboty wieczorem i odpalił od strzała.
Przypomniałem sobie że miałem problem z zasilaniem pompy paliwa i że miałem obejście, ale nie zlutowane.
Czym prędzej zlutowałem przewody i sprawdziłem czy jest napięcie.
Wszystkie kable przy SAMie obejrzałem ale nic nie ma przypalonego czy coś.
Może jakaś wilgoć po nocy gdzieś siedziała i czkawki dostał.
W weekend w końcu się zebrałem i od map sensora do komputera kabelek doładowania poprowadziłem przez gródź i dalej tunelem środkowym. Drugi raz się na to nie piszę
Pot leciał po wszystkim bo słonko piekło.
Przy okazji rączkę brabusa na ręcznym poprawiłem bo majster na przeglądzie tak szarpnął że aż mu w ręku została
No ale przegląd dał.
Przyjanuszowałem do boku drzwi uchwyt na kubki z napojami, po chamsku na śrubki. Później ogarnę jakąś ładną osłonkę. Koszt uchwytu w markecie 3zł.
Jestem po kilku jazdach, skrzynia działa idealnie, sprzęgło zbiera delikatnie bez szarpania, żwawo silnik się wkręca.
Teraz widzę ile jest doładowania bo bałem się że przesadziłem tak fajnie się zbierało z pod świateł
Przy około 100km/h uzyskałem 0,88 Bara, rozmawiałem z Filipem to wspomniał że bezpieczna granica to 1,2 Bara, a potem tryb awaryjny. Ktoś na FB napisał że przy 0,9 to mi silnik wyłybie- widać jego wiedza jest tak samo wielka jak słownictwo.
Potrzebny jeden klips ze śrubką do osłony podwozia- straciłem go po najechaniu na truchło dzika.
Dokładki- poszerzenia progów klei się na stare czy zdjąć stare i kleić do gołej blachy? Są to odlewy z włókna i żelkotu.
Potrzebny taki mini trójkącik- chlapacz tylni prawy, po dziku się zgubił. Montowany jest na dole nadkola i końcu dokładki progowej. No chyba że ktoś ma nieco szersze pasujące pod szersze dokładki.
Wszelkie urwane przy naprawie śruby zostały wykręcone i przed wkręceniem nowych zabezpieczone wazeliną. Nie będzie tam woda się zbierać i nie skorodują. Teraz to można to autko rozkręcić bez szarpania się z czymkolwiek.
Zajrzałem pod spód z nadzieją że wszystko suche... no i jest suche, skrzynia nie podcieka ani na półośkach, ani na karterze, micha nie cieknie, rurka spływu oleju wymieniona- moja w rękach się rozpadła
Termostat i pompa suche, wtryski szczelne- wymyłem je dokładnie i posmarowałem pastą. Poprzednio środkowy wtrysk był nie do wyjęcia, ale po 2 godzinach się poddał jak użyłem na nim własnej produkcji ściągacza. Żadne walenie młotem i próby obracania kluczem wtrysku nie przynosiły skutku, a nie chciałem go ułamać bo wykręcenie kosztuje 250zł.
Na koniec napiszę że zaślepiłem EGR, kupną zaślepką za 17pln. I to tyle jeżeli chodzi o usterki
O USTERKI
Błędów nie łapie, chyba nie potrzeba emulatora.