Zaloguj się do forum, aby móc korzystać ze wszystkich jego funkcji!

[450] Padł akumulator i nie mogę otworzyć autka.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryby wyświetlania wątku
[450] Padł akumulator i nie mogę otworzyć autka.
#31
 bubers 
Ciekawe to, napsikalem juz sporo, klucz wchodzi gladko, ale ani jeden, ani drugi kluczyk nawet nie drgnie. Na sile nie probuje bo sie boje ze zlamie...

Nigdy nie uzywalem tego zamka wiec nie mam pewnosci o co chodzi.
 Odpowiedz
#32
 psuwacz 
1. U mnie np. nie należy wsuwać go do oporu. Żeby zaskoczyły igiełki musi ciut wystawać.
2.Tak jak wcześniej pisałem, zostaje jeszcze grzanie suszarką, delikatne opukiwanie i "cykanie" kluczykiem w obie strony. Choć nie powinienem się tyle wymądrzać, bo w moim jak już go ruszyłem zaślepka się nie domykała więc czysto prewencyjnie się doń dobrałem, żeby go wyprać, nasmarować litowym smarem i mieć spokój.
[Obrazek: 412338.png]        Dobrze gadam? Dodaj do REP-u, nie krępuj się! 
 Odpowiedz
#33
 brat_hanki 
Ja spędziłem parę godzin na odblokowaniu zamka w klapie, też ani drgnął (najpierw nawet kluczyk nie chciał wejść do końca).
Generalnie zabawa dla cierpliwych. Dobry środek penetrujący do środka wkładanie i wyjmowanie kluczyka próbowanie ruszyć (z wyczuciem) tak przez kilka minut następnie sprężone powietrze, żeby wywalić to co się rozpuściło z zamka i powtórka, ja rozłożyłem klapę i użyłem czyściwa, aby kontrować gdzie płyn penetrujący wylatuje.
Co któryś raz przepłukiwałem alkoholem izopropylowym. A po odblokowaniu jeszcze z 20 min się nad nim znęcałem.
 Odpowiedz
#34
 bubers 
Faktycznie tylny zamek po chwili sie poddal takze obeszlo sie bez kontrolowanego wlamu Wink

Winowajca to akumulator a konkretnie zapalone na noc wewnetrzne lampki... Wink

Dzieki za pomoc! Smile
 Odpowiedz
#35
 Michausen 
Hej!
Uwierzycie? Znowu to zrobiłem... Auto na światełkach, spóźniony minister, kilka godzin w plecy... Aku padł. Oczywiście - wina ministra, bo się spóźnił. Dobra, sposób na włam - znam. Tym razem robiłem to przy samym posterunku policji w mojej wiosce. Oczywiście żaden się nie zainteresował. Ok. Sytuacja opanowana. Dziś jednak, idąc za ciosem, demontaż zamka z klapy, bo przecież... no, skoro jest, to niech działa. Zamek - koszmarek. Kluczyka nawet nie chce całego wpuścić. Też tak mieliście? Sporo płukania różnymi WD-40. Nic. Lipa. Trzyma dalej. Jak myślicie - pora oddać go do fachowca czy jeszcze pomoczyć dziada?
Pozdroofka.
 Odpowiedz
#36
 Lolek 
Dać mu jeszcze trochę czasu, te wszystkie preparaty muszą trochę podziałać, no i też daj mu popić jakiegoś alkoholu, może być izopropylowy a w ostateczności etylowy, ale tego drugiego to szkoda. L
 Odpowiedz
#37
 Michausen 
(29.06.2016, 07:10)Lolek napisał(a): Dać mu jeszcze trochę czasu, te wszystkie preparaty muszą trochę podziałać, no i też daj mu popić jakiegoś alkoholu, może być izopropylowy a w ostateczności etylowy, ale tego drugiego to szkoda. L

Się zastosuję, aczkolwiek z tym alkoholem, to bym polemizował. Izopropylowy drogi, a zwykłego etylowego jakoś nie używam, znaczy w tych stężeniach Wink. W sumie dziura po zamku w klapie ładnie zaślepiona więc mam czas. Zaraz zrobię jakiegoś bełta i niech się moczy. Istnieje też szansa, jak to przy autach z drugiej ręki, że ten zamek i ten klucz, to nie jest para. Tak myślę sceptycznie choć wydaje mi się, że w klapie nikt przede mną nie dłubał.
Pozdrawiam.
 Odpowiedz
#38
 obwd-crash 
Izporopylowy drogi - toć to teraz nic innego jak bezbarwny denatural  Very happy do kupienia prawie w każdym sklepie spożywczym  Laughing
 Odpowiedz
#39
 Michausen 
UUU, toś mnie zaskoczył. Widzisz Pan, ja nie smakosz... Wink
 Odpowiedz
#40
 brat_hanki 
WD-40 jest bardzo słabym preparatem do tego celu, kup coś markowego penetrującego (takiego co się w serwisach używa, nie kupisz raczej w markecie np innotec, wurth). Ja spędziłem kilka godzin nad zamkiem, i też na początku klucza nie byłem w stanie włożyć do końca.
IPA szybko odparuje więc może za dużo nie dać, ja ładowałem penetrującego zostawiałem na parę minut i potem sprężonym powietrzem wydmuchiwałem wszystko i kluczyk w tę i z powrotem.
Impreza dla cierpliwych generalnie, ale do zrobienia. I jak już ruszyłem, to potem ze 100 otwierałem klapę kluczykiem co kilka razy wydmuchując powietrzem i znowu psikając penetrującym, a na koniec dobry smar penetrujący, taki z niskim napięciem powierzchniowym, żeby wszedł wszędzie, z niego odparowuje potem rozpuszczalnik i zostawia zabezpieczone do tego też WD-40 się słabo nadaje.
 Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości



Menu