Witam. Mam taki o to wkurzający mnie problem. Po włączeniu świateł mijania lewa lampa ciągle s sama reguluje. W sensie silniczek cały czas pracuje góra, dół, góra, dół tylko szybko. Sądziłem że to wina dotykającej ramy samochodu wtyczki która jest wpięta z tyłu lampy właśnie od regulacji wokolic lampy bo lampa była cofnięty przez lekko wygięte wzmocnienie górne po lekkiej stłuczce. Wzmocnienie wymienione na równiuteńkie, odległość wyczki zrobiła się taka sama jak w drugiej lampie a nadal silniczek pracuje. Co tam jest nie tak?

Miałem to samo,pomogła wymiana silniczka i wyczyszczenie styków regulacji wysokości reflektorów w wyłączniku świateł.Po wymianie silniczka niby było dobrze,jednak silniczki w lampach niereagowały jednocześnie na obniżenie lub podniesienia,po wyczyszczeniu styków wszystko gra.

Czyli na dobrą sprawę niepotrzebnie wymieniłeś silniczek w lampie. A wystarczyło tylko przeczyścić styki w pokrętłe regulacji wysokości świateł (ten z lewej strony kierownicy)?

Silniczek był padnięty,miałem tak jak opisujesz,po załączeniu świateł jeden reflektor sam podnosił się i obniżał bez przerwy.Po wymianie silniczka wszystko się uspokoiło ,jednak po przekręceniu pokrętła regulacji na inną pozycję,reflektor miał opóźnienie w przestawieniu się wstosunku do drugiego,po wyczyszczeniu styków wszystko działa dobrze.

Czyli silniczek był dobry, padł czujnik położenia lampy.

A gdzie ten czujnik położenia?

Zintegrowany z silniczkiem.