Cześć!!!

Moja przygoda z Smartem zaczęła się lata 2014 roku kiedy to byłem w trakcie poszukiwań wymarzonego pierwszego samochodu, czyli Smarta. Początkowo miał być nim ForTwo, jednak w trakcie szukania natrafiłem na coś takiego jak Smart Roadster i bardzo mi się spodobał. Przyznam, że wcześniej tylko wiedziałem, że coś takiego istnieje(w dzieciństwie miałem model Roadstera z kinder niespodzianki), ale nigdy nad nim głębiej nie rozmyślałem.

Szukałem przez 2,5 miesiąca. Gdy w końcu znalazłem rzekomy ''idealny'' model postanowiliśmy się wybrać na wakacje do Mikołajek, a przy okazji obejrzeć tenże samochód.

Po dotarciu do pewnej miejscowości na Mazurach, gdzie znajdował się mój niedoszły samochód, w pięćdziesięciu metrowym starym komunistycznym domku przywitali mnie starsza Pani oraz około dwudziestoletni chłopak, który naprawdę nie miłosiernie śmierdział Twierdzili oni, że samochód nie jest ich, jednak sprzedają go, ponieważ właściciel kuzyn mieszka w mieście i nie ma czasu  Na pierwszy rzut oka stwierdziłem, że auto nie jest warte nawet ośmiu tysięcy. Siedzenia wytarte, łopatki nie działają, brak ESP i ABS-u, drzwi opadły, tysiące dużych rys na lakierze,  felgi spawane, przednia ośka przestawiona 2 cm w prawo, a całym autem tak mocno trzęsło, że w lusterka podskakiwały(może przez pasek alternatora). Na dodatek samochód miał mieć 64372 km przebiegu  Kiedy gościu nachylił się nade mną by mi coś jeszcze zademonstrować, stwierdziłem że albo zaraz zemdleje, albo włosy mi wypłowieją, albo się zwinę co tak od niego jechało  
Nawet kiedyś miałem wrażenie jakby ktoś na forum opisywał tego granatowego Smarta i perypetie z nim związane

Tak, więc dokładnie w moje urodziny 19 sierpnia 2014 roku w godzinach popołudniowych zawiedziony i zniesmaczony opuściłem Mazurską wioskę i udałem się do wodującego Hotelu w Mikołajkach. Szczerze zwątpiłem wtedy w Smarta.

I nagle zdarzył się cud. 20 sierpnia 2014 roku w godzinach porannych na allegro pojawił się cudowny Smart Roadster Brabus o mocy 101 koni z przebiegiem 127 000 km. Znajdował się on w miejscowości Roszkowo 40 kilometrów od Sopotu. Jak raz szczęście się do mnie uśmiechało, ponieważ dalsza część moich wakacji miała toczyć się właśnie w Sopocie.

22 sierpnia 2014 roku po dotarciu do nadmorskiego kurortu zasiadłem przy tablecie, żeby sprawdzić czy nie pojawiło się coś ciekawego. Mocno zaskoczony znalazłem jeszcze jednego Smarta dla mnie. Był to  Roadster z prawie maksymalnym wyposażeniem w wersji Finale Edition. Miał przebieg tylko 74936 km i był z 2006 roku. Wersja  z lakierowanymi kloszami lamp. Na dodatek był doposażony przez właściciela.

Tak czy siak pojechałem do Roszkowa, gdzie znajdował się Brabus. Tam zastałem naprawdę rozsądnego Pana wraz z jego troszkę mało mownym synem. Po obejrzeniu samochodu byłem zachwycony, a po pierwszej przejażdżce byłem wniebowzięty jego trakcją, dźwiękiem, drogą hamowania i parskaniem turbinki  Przerażał mnie jednak jego przebieg. Smarta jednak wtedy nie kupiłem, ponieważ chciałem zobaczyć kolejnego w Warszawie.

Tak, więc w drodze powrotnej z Sopotu udałem się do Warszawy. Tam okazało się, że właścicielem Smarta jest dwudziestoletni chłopak pochodzący z zamożnej rodziny. W garażu znajdowały się takie samochody jak Ferrari, Bentley Nissan GTR, więc biedny Roadster stał z tyłu  Po obejrzeniu stwierdziłem, że auto jest w jeszcze lepszym stanie niż Brabus, jest lepiej wyposażone i co najważniejsze jest świeższe. Po przejechaniu paru kilometrów poczułem, że ten egzemplarz miał wszystko mniej wyeksploatowane niż Brabus.

Kończąc temat zakupu dnia 24 sierpnia 2014 roku o godz. 19:36 stałem się najszczęśliwszym ze wszystkich posiadaczy Smartów. A oto on:








Tak jak już wspomniałem jest to limitowana wersja Finale Edition pochodząca jak nazwa wskazuje z końcówki produkcji odróżniająca się paroma rzeczami. Jedną z nich są żadkie felgi Runline 17'', lecz niestety z mojego auta zbiegły Poza tym ma wysokie wyposażenie w postaci takich dodatków jak:
- grzane fotele
- elektryczne lusterka
- skórzane wnętrze w pełnej czarno-czarnej skórze(niemylić z garnatowo czarną)
- dodatkowy bagażnik
- elementy takie jak klamki, przełączniki klimy, klipsy manetek itp. w kolorze srebrnym
- elektryczne lusterka
- nie fabryczne audio, które wtedy uważałem za ''dobre''

Wracając nim ze stolicy do domu czułem jakbym jechał Ferrari z garażu poprzedniego właściciela. Nigdy wcześniej nie doznałem uczucia jakbym to ja skręcał ciałem. To za sprawą silnika umieszczonego centralnie.

Przygoda z modowaniem zaczęła się 3 tygodnie później, kiedy to dodałem Blow Off, czyli podstawę w silniku z turbo. Teraz psika jak zarażony.
Wszystkie oleje i filtry zostały wymienione.
Potem doszły dystanse - przód 20mm i tył 30mm
Następnie któregoś dnia podjechałem poodkurzać samochód. Kolega/kierowca mocno skumany w temacie audio wsiadł posłuchał mojego i z przykrością uznał, że słabiutkie Peiynigi PY-NB4000 itp. to kaszana i trzeba zabierać się za coś nowego. Tak, więc za jego radą zagłebiłem się w podstawy audio i zaczołem kombinować jak sklecić fajny sub w Roadsterze. Końcem końców do drzwi wbiły niskotonówki Helix-y E 52C esprity o mocy 50W w RMS, pod szybą znalazły się tweetery  SINUSLIV-y NEO 25s 120 w RMS, za plecami jest wzmak 4-kanałowy przerobiony na 2-kanałowy TITAN 320 w RMS, z tyłu leżą dwa suby...nie pamiętam jakiej marki obudowane w wygłuszonej skrzynii robionej pod wymiar,    Radio było Kenwood, ale się skichało, więc teraz jest JVC 50 W RMS, czyli w sumie to samo. Wygląda to tak:




Jestem z tego naprawdę zadowolny. Wszystko zostało zrobione z głową. Kable lecą w 95% pod wykładziną, nic nie popalone, bezpiecznik na swoim miejscu. Efekt zadowalający na 1000%. Bassy przemieszczają auto same z siebie
Po dłuższej przerwie pojechałem do Rybnika do Gizberna, gdzie wgrał mi najmocniejszy program na 117 km. Pacjent przeszedł operację 100% poprawnie. Nie było żadnych niedogodności. Większą moc czuć było na pierwszym metrze.




























Felgi srebrne nie odpowiadały mi, więc olakierowałem na ten sam kolor, który był pokryty tridon, natomiast zaciski i bębny poszły w zieleń nadwozia. Do tego doszły jeszcze nowe dekielki, a całość na oponkach Bridgestone BB40 wygląda tak:







Do przechowywania Smarta służy taka oto wiata:


Ma maskę trafił już znaczek Smarta, a na klape bagażnika napis.

Smart wzioł również udział w Smarttimes-ie a Budapeszczie.

Niestety, niektóre mody się nie przyjeły. Jednym z nich były Lambo-Doorsy:

Próbowałem na wszystkie sposoby, ale nie wejdą. Trzeba by było ciąć w tridonie

Na półce do zamontowania czeka już nowy dolot Forge, zegary doładowania turbiny i koniakowa skóra do obszycia wnętrza.

W głowie mam jeszcze sporo pomysłów. Planuje dołożyć jeszcze jakiegoś bodykita, może trzeba byłoby pobawić się w przyszłości z podświetleniami zewnętrznymi oraz wewnętrznymi, zdała by się brabusowa gałka, może xenony(chociaż jeszcze nie wiem czy są dozwolone), olakierować pozostałe elementy wnętrza na zielono, dołożyć zaślepki amortyzatorów, obniżyć zawieszenie przez niższe sprężyny, zmienić filter na K&N.
Jedynym ograniczeniem są pieniądze

Z całego Smarta jest nieopisywalnie zadowolony, lecz i tak największą przyjemność sprawia mi myśl, że sam na niego zarobiłem. Kupiłem i robię go za 100% swoje. Pomimo mojego młodego wieku nie dokładają mi do niego, ani rodzice, ani nikt inny i to cieszy.

Z wątkiem, czyli zdjęciami i tekstem trochę przesadziłem to wiem i za to przepraszam, ale jak już zaczołem tak nie mogłem przestać

Liczę na waszę opinie. A może ktoś nawet zna mojego Smarta jeszcze z Warszawy?

Pozdrawiam

Mi się podoba co chyba zrozumiałe

Smartoza nie szczędzi nikogo Kawał dobrej roboty no i efekt od razu widoczny Tak trzymaj i powodzenia w następnych modach

Super opowiesc i extra roadsterek, gratulacje i zapraszamy na spoty ! Te duze i co miesieczne w Łomiankach !
Chetnie popatrze na twoje auto !

A ja już je widziałem w Budapeszcie Zacne


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A no .
Ładnie zrobiony i jest efekt
Teraz Poznań mamy dawaj z nami

Dzięki Dzięki
Do Wawy-Łomianek trochę daleko, a o Poznaniu ambitnie myślę, więc może może jak się uda

Też widziałem auto w Budapeszcie.
Czy ten kolor to pierwowzór - może zdjęcie nie do końca pokazuje właściwą barwę ?
   
Ostatnio przeglądając allegro, znalazłem zielonego roadstera (z Milicza),

czytając tytuł Twego posta na wstępie pomyślałem że to ten. Ale jednak nie, całe szczęście to nie Twój

http://allegro.pl/smart-roadster-cabrio-...40529.html

Aaa pamiętam tego białego Wypatrzyłem w nim podłokietnik brabusa ale właściciel nie chciał go sprzedać osobno :(

Tak to ten kolor. Problem w tym, że ani Lamborgini na tym zdjęciu, ani moje zdjecia nie odzwierciadlają dokładnie tego lakieru