Witajcie więc jak się dostać do tego mechanizmu?

Podbiję temat.
Żonie wczoraj odmówiły posłuszeństwa wycieraczki. Do pracy i z powrotem jakoś dojechała, bo na szczęście nie było żadnych opadów. Dzisiaj rano, gdy wróciłem z pracy w pierwszej kolejności sprawdziłem bezpiecznik - jest dobry. Przekaźnik też słychać po ruszaniu manetką. Myślę, że mógł pójść silnik. Tylko jak się do niego w miarę sprawnie dostać? Na zewnątrz teraz minus 7 stopni, a autko na polu stoi, tak że grzebanie i szukanie za przyjemne nie jest, bo palce zaraz tracą czucie.
Może ktoś pomóc w szybszym dotarciu do silnika?
Chyba, że jeszcze może być inna przyczyna?

Niestety sa zamontowane w takim i nie innym miejscu i trzeba zdjąć podszybie.

A jak się do tego dobrać żeby nic nie pourywać?
Próbowałem się zarejestrować na Forfour.co.uk (zresztą nie pierwszy już raz) ale padłem na weryfikacji. Nie wiem kto te pytania wymyślił ale bez encyklopedii czy mapy się chyba nie obejdzie.
Jak wyskoczylo mi pytanie o jakąś obwodnicę Londynu to już sobie dałem spokój. Rejestracja ze smartfona jest dla mnie chyba nie wykonalna.
Można jakiś bezpośredni link do tego manualna na ich forum?

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

Nie to żebym się czepiał... ale zlitujcie się co chwile odkrywać Amerykę na nowo
http://smartklub.pl/t-mechanizm-wycierac...#pid158491

(14.01.2018, 12:04)BASTOS napisał(a): Nie to żebym się czepiał... ale zlitujcie się co chwile odkrywać Amerykę na nowo
http://smartklub.pl/t-mechanizm-wycierac...#pid158491

Nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłem tego wątku, ale z ręką na sercu przyrzekam, że rano przejrzałem cały dział od najnowszych do pierwszego posta. Może przy przewijaniu w Tapatalk przerzuciło mi więcej niż długość strony i przeoczyłem.

Zaraz biorę się za czytanie.
................
No i niestety utknąłem przy zdejmowaniu ramion wycieraczek, a ściągacza nie mam. Nie wiem czy sobie poradzę, bo ani to drgnie. Na razie leję WD 40.
................
Wycieraczki ściągnięte, silnik z mechanizmem już w domu.
Cały silnik zalany wodą. Rozebrałem i wysuszyłem recznikami papierowymi i suszarką a na noc położyłem wszystkie te elementy na grzejniku. Mam nadzieję, że będzie to jeszcze żyło, bo posprawdzalem miernikiem i przejścia są a zwarcia żadnego. Tylko teraz muszę to dokładnie uszczelnić, bo oryginalne uszczelnienie jednak się wypłukało.

Zastanawia mnie tylko, czy składając to wszystko trafię we właściwe ułożenie mechanizmu ramion, bo żadnego zdjęcia sobie nie zrobiłem przed rozkręceniem. Ale tak to jest jak się człowiek z czymś szarpie po ciemku na mrozie.

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka