A jakieś autko na b1 na 5 km do pracy

Ja się szybko zakochałem więc nie mam problemu. Na dziś dzień wydaje mi się, że Piksel jest sprzedawalny. Ale za miesiąc już nie będzie. Nowe sprzęgło, kierownica z łopatkami i wspomaganie spowodują, że po prostu za Chiny Ludowe nie byłbym na tym interesie mocno stratny.
A... no i w sumie jeszcze cały czas kół szukam, to zamknę ten rok obrachunkowy kwotą oscylującą w okolicach 8kzł.
Na koniec warto nadmienić, iż kupiłem od handlarza za 8,5 - i dalej wydaje mi się że nie przepłaciłem - i całkiem dobra sztuka jest...

Tak to jest ja tez miałem tylko jeździć do pracy już nie pamiętam ile w niego zainwestowałem a to jeszcze nie koniec ale jak jadę to się gęba śmieje w innych autach tak nie mam

psuwacz dobrze liczę czyli razem 8+8,5 ?


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

(18.07.2016, 21:24)Gapa. napisał(a): jak jadę to się gęba śmieje w innych autach tak nie mam  

Na tym polega fenomen Smarta
Do wydawanych $ na fun-car podchodzimy z większą rozrzutnością 

8+8,5? Nie do końca... Liczyłem modzenie i naprawy tylko za TEN rok

Ja w swojego od czasu zakupu jeszcze jakiś większych sum nie wpakowałem. Felgi chyba najwiecej mnie szarpnęły jak dotąd. Ale czeka mnie wymiana krzyżaka Filip mówił że przez chwilę będzie szczypało
A tak poważnie to nigdzie tego nie zapisuje, z jednego malutkiego powodu....
Moja połówka niech jeszcze dobrze sobie sypia, a ja na kastrację separację i rozwód za młody jeszcze jestem.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

(18.07.2016, 21:35)Marek napisał(a): psuwacz dobrze liczę czyli razem 8+8,5 ?


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

I tak mnie nie przebił  Mój koszt zakupu to 7,8 + w smartwarszawa ponad 8 + alu,opony 1,3+ biksenon 0,7 + moje szpeje u mechanika ori z serwisu za jakieś 1,7 + multimedia 2 din z wysuwanym panelem 1,5 + jakieś moje drobiazgi typu przekaźniki drogowych i mijania, logo w drzwiach , nowka szyba bo kamyk niestety rozbil , podłokietnik , nowe aku bosch  i pewnie cos tam jeszcze czyli jakieś 1-1,5  czyli koszt coś tam około 22,5-23 tys.   tak powinienem waliś się w łeb , ale........ autko mialo jeżdzić dluuuugo i szczęśliwie tylko niestety plany się zminiły 
Nie ma chętnych nawet  za połowę tego więc niech sobie "chlopak" stoi. Czasami umyję , przejadę kilka km żeby przetrzeć tarcze hamulcowe i tyle . Zawziąłem się i chyba nie sprzedam gówniarza 
Dobrze , że moja kobitka tu nie zaglada .....
A............zapomnialem - jest jeszcze bagaznik na rowerki nawet nie rozpakowany 
Poza tym myślę , że wszyscy pasjonaci smarków władowali w swoje samochodziki grube tysiące i kwoty  włożone w 450-tki bardzo często  zakupem oscylują w okolicach 20tys. , a nawet  i więcej. Tylko , ze niewielu liczyte koszty ponieważ rozkładają sie w czasie / .

Nie tylko w 450 jest ładowana gruba kasa .

(19.07.2016, 00:21)Kanapa napisał(a): Nie tylko w 450 jest ładowana gruba kasa .

To sie rozumie tylko akurat na tapecie była 450-ka