Samoistnie fabryczny (fabrycznie wklejany) szklany dach w bezwypadkowym F2 nie ma prawa pęknąć. Przynajmniej ja nie słyszałem o takim przypadku.

Cytat:Samochód kupowany nowy i bez przygód a naprężenia zadziałały.

to że był z salonu nie oznacza że bez przygód przypominam jesteśmy w polsce (choć daimlera bym nie podejrzewał o taki wałek raczej jakieś marki "dla mas" bo nie oszukujmy się że smart jest dla mas)

przy próbie wybicia szyba ma 2 stany jest cała i jest w kawałkach

podejrzewał bym 2 wersje albo auto po przygodzie i coś było krzywo/okolice spawu puściły lub sam spaw albo coś ci zaczęło gnić i siadło

Jest jeszcze jedna możliwość, słońce go nagrzało a cień budynku zasłonił połowę, wtedy może strzelić samoistnie. Mnie tak pękła w zeszłym roku przednia szyba. L

(22.03.2016, 23:57)Lolek napisał(a): Jest jeszcze jedna możliwość, słońce go nagrzało a cień budynku zasłonił połowę, wtedy może strzelić samoistnie. Mnie tak pękła w zeszłym roku przednia szyba. L

nie no w to to nie uwierzę poprostu ktoś go stlukl i tyle

Projekt PARASOL

Różnica temperatur musiała by być bardzo dużą gdyby tak prosto by było uszkodzić szybę to szyby by pękały co chwilę bo ktoś postawił auto pod drzewem i punktowo świeci na szybę lub ktoś by wodą polał szybę i po niej itd. Ja k wiemy tak nie jest więc ten wątek bym wykluczył

Albo smart miał przygodę i jest nie osiowy i coś przeżyło. N i kruk miał kamień w dziobem i mu wypadł.

ŁYSY 13 emeryt

Panowie, motoryzacja to moja pasja od ponad 50 lat, w tym co najmniej połowa to zawód. Gdybym nie zaliczył takich przygód sam, to nic bym nie napisał. Pierwsza szyba strzeliła mi w syrence gdy stała na ulicy w piękny słoneczny dzień, ostatnia w smarcie gdy chciałem go umyć, również na słońcu. W tzw. międzyczasie przynajmniej kilka razy o tym słyszałem od ludzi co do których prawdomówności nie mam powodu wątpić. Jak się smart pojawił w okolicach przełomu wieków to w jakiejś gazecie motoryzacyjnej był artykuł omawiający i w nim było wręcz ostrzeżenie o często pękających szklanych dachach, choć myślę że to była tzw. "choroba wieku dziecięcego". Pozdrawiam. L

Nie jestem autorytetem, ale... Ileś tam gradobić, w tym to ostatnie w Lbn, parkowanie pod chmurką, drzewami, gdzie popadnie, mycie w słońcu czy mrozie... I nic. Jak był szklany, tak i jest. A kruki nie mieszkają w miastach, a tym bardziej nie przenoszą kamieni, bo i po co.

Wysłane z mojego OMNA W7 przy użyciu Tapatalka

I tu się kolego zdziwisz bo kruki i wrony mieszkaja w miastach, sam kiedyś idąc chodnikiem dostałem orzechem rzuconym przez jakies ptaszysko.
(Rzucały orzechy na kostke brukową z dużej wysokości, orzech pękał i wydziobywały środek)

Dokładnie. Kruki są bardzo inteligentne bo potrafią orzechy rzucać na ulicę po to ze te które same nie pękną przejedzie po nich auto i załatwi robotę i faktem jest że u mnie mieszkają :-/ niestety

tapnięte z SG NOTE 4