Zaloguj się do forum, aby móc korzystać ze wszystkich jego funkcji!

Jak to jest z tym kołem zapasowym?

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryby wyświetlania wątku
Jak to jest z tym kołem zapasowym?
#11
 Gość 
no no bratu tez pomógł z braku laku wszystko sie nada Smile Very happy
 Odpowiedz
#12
 Gość 
Drodzy forumowicze,
Jak to jest z tym kołem zapasowym w Smarcie F2. Podobno go nie ma, tylko płyn do uszczelniania i kompresorek. Jak sobie z tym radzicie? Czy nie warto dokupić felgę i oponę i wozić gdzieś zapas za siedzeniem, np. taką dojazdówkę. Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami.
 Odpowiedz
#13
 Sebartus 
Zdecydowanie niewarto Laughing bo zajmowałaby mase miejsca już niewspominając o walorach estetycznych Very happy

Jeśli tak bardzo boisz się przebicia to zainwestuj w dobre gumy np :

Goodyear RunOnFlat
lub
Michelin

Pozatym zakładam że wczesniej posiadałaś jakiś inny samochód i teraz pytanie ile razy tak naprawde przebiłaś gumę ? - wiesz trzeba mięc naprawde dużego pecha aby to było coś co wsytepuje często.

Inna opcja to:
Co z tego jak kupisz 1 gume jak do przodu są inne a na tył inne Very happy . Fakt że te z przodu założysz na tył i pomału dojedziesz ale nic pozatym.

Ja to robie tak :
Jak już złapie to staram się jakoś doczłapać ( jeszcze nigdy niezłapałem tak gumy aby był mi przydatny ten plyn Very happy ale Lolek testował i mówił że sprawdza się ok ) do jakiegoś najbliższego warsztatu i tam jak sie da to ją naprawiają, a jak nie to kupuje na allegro używaną ( jest tego mase )

Na mój gust kupowanie na zapas niema sensu Smile

 Odpowiedz
#14
 Gość 
http://nasz.smartklub.pl/modules/newbb/v...C&start=20
 Odpowiedz
#15
 Gość 
Jeżeli jeździsz tylko po mieście to według mnie nie ma żadnego problemu... telefon w garść i zawsze ktoś pomoże... Nie użył bym w mieście zestawu, dlatego żeby nie "zapaćkać" opony... W mieście można zdjąć koło i przy pomocy kogoś z rodziny lub znajomego podwieźć do wulkanizatora który naprawi go od ręki i już...

Jeżeli jeździsz w trasy to proponuję Ci zestaw Smartowy ("szuwaks" z pompką) i dokupienie do AC pakietu assistance obejmującego "kapcia"...

Według mnie, koło zapasowe w ForTwo to chyba trochę lipa...
 Odpowiedz
#16
 Gość 
Moim zdaniem koło zapasowe to nie fanaberia ale ważny atrybut samochodu. Najlepszy dowód, że niemalże wszystkie samochody koła te posiadają.

Smart jest ze wszech miar pojazdem oryginalnym i kontrowersyjnym. Brak koła zapasowego tym bardziej szereguje go w tej kategorii.

W razie poważnego uszkodzenia opony w „szczerym polu” i na dodatek w nocy, brak koła zapasowego może być bardzo dotkliwy i stresujący. A i w mieście też duży problem. Dlatego uważam, że warto by doposażyć auto w to koło.

Problem w tym, że tak naprawdę nikt jeszcze nie wpadł na pomysł gdzie je umieścić, a dodatkowo lewarek i klucz do kół, żeby było praktycznie i estetycznie.

Może nad tym się może wspólnie zastanówmy!
 Odpowiedz
#17
 Sebartus 
Cytat:Moim zdaniem koło zapasowe to nie fanaberia ale ważny atrybut samochodu. Najlepszy dowód, że niemalże wszystkie samochody koła te posiadają.

Nie wszystkie Razz w dzisiejszych czasach większość nowych posiada już tylko i wyłącznie zestawy naprawcze takie jak smart ==>> zobacz Audi, BMW, Mercedes.

Cytat:...W razie poważnego uszkodzenia opony w „szczerym polu” i na dodatek w nocy....

No to wypada zrobić sądę kto oprócz Ciebie jezdzi nocą w szczere pola Laughing


Cytat:Może nad tym się może wspólnie zastanówmy!

Nie ma sensu, jeśli chcesz mieć problem z głowy:
1. Kup dobrą fimową oponę, która mimo przebicie jest w stanie jechać dalej.
2. Lubisz jezdzić nocą w szczere pola dokup do AC holowanie ( max 20-40 zł dopłaty do ubezpieczenia )

To co piszesz to tak jakbyś nagle chciał aby smart miał bagażnik jak w kombi, przyspieszenie jak ferrari itp. To ma być małe miejskie auto i niema w nim miejsca na koło zapasowe i próba władowania go tam na siłe jest w moim przekonaniu bezsensowna ( to ma 15" ).


Cytat:...brak koła zapasowego może być bardzo dotkliwy i stresujący...

Twoja koncepcja:
Łapiesz gume w mieście = zatrzymujesz się i próbujesz przełożyć koło = zatrzymujesz ruch robi się korek, a co po niektóry ludzik zaczyna trąbić Laughing

Kończysz wimane ( oczywiscie spożniając się tam gdzie jedziesz ) i jedziesz dalej Laughing

Moja koncepcja:
Kupuje dobrą gumę która potrafi utrzymać ciśnienie.

Jade przebijam gumę = jade dalej ( nie zawalam drogi, nikt na mnie nie trąbi i nie spozniam się tam gdzie jade ). Przybywam do celu załatwiam swoje sprawy, następnie jade do zakładu w celu naprawy opony Laughing



Na mój gust nic dodać nic ujac temat wyczerpany. Zadaj sobie jedno pytanie ile razy tak naprawde złapałeś gume w życiu ? bedzie to napewno mała liczba, a jak zainwestujesz w dobrą opone ta liczba będzie wynosić 0 Laughing

To że w smarcie niema koła zapasowego niejest problemem. Problemem jest nasza mentalność Laughing bo kupno dodatkowej feli i opony też kosztuję ( już niewspominając o kombinacji przewożenia tego ) tą kase lepiej zainwestować w lepsze opony, które kosztują minmalnie więcej + jak ktoś jezdzi bardzo daleko AC z holowaniem.

 Odpowiedz
#18
 dr-big 
Szczerze powiedziawszy nie zdecydowalbym sie na takie kolo przyczepiane do tylnej klapy. Zabiera ono duzo miejsca potrzebnego do zaparkowania, bo mocno wystaje poza obrys samochodu
Ja mam ze soba zestaw serwisowy plus kompresorek, a dodatkowo caly zestawik naprawczy do motocykli i z tego co widzialem jest on podobny do tego, czego uzywaja w profesjonalnych serwisach oponiarskich.
Na razie nie musialem nic testowac, ale mam nadzieje, ze jesli doszloby do sytuacji w ktorej lapie kapcia, to posiadane utensylia okaza sie wystarczajace Smile ...
Było kilka, a aktualnie 54 KM w 451 Passion
Zawsze cdi... No chyba, że 452 i tylko coupe ...
 Odpowiedz
#19
 Gość 
Sebartus, w kwestii zastanowienia się nad sensem posiadania koła zapasowego w Smarcie napisał:

Cytat:
Nie ma sensu, jeśli chcesz mieć problem z głowy:
1. Kup dobrą fimową oponę, która mimo przebicie jest w stanie jechać dalej.
2. Lubisz jezdzić nocą w szczere pola dokup do AC holowanie ( max 20-40 zł dopłaty do ubezpieczenia )

Ad 1 nie ma na rynku takich opon, które przy znacznym uszkodzeniu pozwolą kontynuować jazdę . Nawet cudowny zestaw Smarta nie pomoże – vide instrukcja.
Ad 2 pisząc o jeździe w nocy miałem namyśli taką porę kiedy jest ciemno o „szczere pole”, napisane w cudzysłowie, to taka sytuacja kiedy n. p. znajduję się na drodze krajowej miedzy miejscowościami A i B odległymi od siebie n.p. o 5 km, jest godzina 21 – do domu zostało 25 km.

I wyobrażam sobie taką sytuację: jest ciemno, jestem sam na drodze, nie licząc przejeżdżających samochodów, uszkodzenie opony jest tak duże, że nie warto nawet podjąć próby naprawy przy pomocy cudownego zestawu Smarta – vide instrukcja.

Scenariusz wg Sebartusa.
- nie pomogła znakomita opona bo uszkodzenie jest
zbyt duże - co dalej?
- przy pomocy tel. komórkowego kontaktuje się z
ASSISTANCE i po dziesięciominutowej
rozmowie dowiaduje się, że powodu zbyt małej
odległości od miejsca mojego zamieszkania
(mniejsza niż 50 km) mogą wykonać holowanie ale na
mój koszt. Nie mam wyjścia, a jednocześnie szczęście –
holownik przyjeżdża po trzydziestu pięciu minutach a
nie n.p. po godzinie.

CO DALEJ?
Holownik gotów jest zawieść Smarta w każde miejsce, ale gdzie, chyba tylko do domu bo wszystkie warsztaty wulkanizacyjne są już zamknięte. Nie ma wyjścia, holownik zawozi mnie do mojej „posiadłości” i zwala auto w ogrodzie.
Jest godzina 22,30.
Jestem wkurzony i zmęczony, odkładam problem do jutra.

Następnego dnia dzieki uprzejmości przyjaciół, organizuję dojazd do pracy i powrót.

Kosztem pracy zastanawiam się jak rozwiązać problem z demontażem koła (nie mam lewarka i odpowiedniego klucza) i zawiezieniem go do wulkanizatora.
Żeby zdążyć urywam się z firmy. Kolega pożycza mi lewarek ale nadal jest problem z kluczem, żaden z typowych do kół nie pasuje. Na szczęście sąsiad ma duży zestaw kluczy i przy pomocy nasadki 15 mm oraz dużej dźwigni udaje się odkręcić śruby. Mój inny kolega jest na tyle uprzejmy, że następnego dnia zawozi koło do wulkanizatora, który stwierdza, że naprawa jest niemożliwa i należy wymienić oponę.

Dalszy ciąg jest zgodny z wizją Sebartusa i moją - Zakup opony i wymiana.

Wady tego scenariusza:
- pomimo posiadania AC ( nie każdy je kupuje) i
Assistance zapłaciłem 250 zł. holownikowi,
- straciłem 1,5 godziny,
- zapłacę rachunek za długą rozmowę telefoniczną,
- wcześniej kupiłem AC i Assistance ( ok. 1000zł) i nic z
tego nie mam w tym wypadku,
- zatrudniłem do pomocy trzech moich znajomych, którzy
też stracili czas – nie wiem jeszcze jak się im
zrewanżować,
- zamiast zajmować się pracą zastanawiałem się jak
rozwiązać problem uszkodzonego koła.

Mój scenariusz.
Jest godzina 21, droga krajowa ciemno, że oko wykol i.t.d. STRZAŁ GUMY.
Zjeżdżam na pobocze, na wszelki wypadek włączam światła awaryjne. Za fotelem mam koło zapakowane w bardzo estetyczny pokrowiec. Wyjmuję koło rozpinam suwak ,wyjmuję lewarek, klucz z odpowiednią dzwignią i latarkę z paskiem na głowę, worek foliowy i rękawiczki. Wszystko zapakowane we wnęce koła i gustownym pokrowcu w kolorze wętrza. Luzuję śruby, lewaruję samochód, odkręcam śruby i zdejmuję koło. W odwrotnej kolejności zakładam zapas. Koło (brudne) pakuje do worka foliowego i za fotel. Cała operacja 10 minut. Jestem wyluzowany, podsumowuję dzień, zadowolony z akcji wypijam piwo i słodko idę spać. Rano w drodze do pracy zostawiam uszkodzone koło u wulkanizatora, który stwierdzając całkowite zniszczenie opony zobowiązuje się kupić i zamontować nową. Wracając wstępuję do wulkanizatora który w ciągi 5 minut zmienia koło, zapas ładuję do estetycznego pokrowca i za fotel. I wszystko jest OK.

Acha! Koszt zakupu koła, lewarka, latarki, klucza, pokrowca, i.t.d. nie powinien przekroczyć 200 zl.
Wady: nie znajduję wad.

Podsumowując: koło zapasowe to nie kwestia naszej mentalności lecz w dalszym ciągu raczej przewidywania, pragmatyzmu – również w aspekcie ekonomicznym.

Sebartus, dałeś dużo do myślenia i za to Ci dziękuję.
 Odpowiedz
#20
 ptk86 
Jeżdzę dopiero 4 lata samochodem i sytuacja że na drodze musiałem zmieniać koło spotkała mnie 4 razy.
Mocno sie zastanawiam nad zastosowaniem przedniego koła jako zapasu.
Jest duzo wolnego miejsca pod osłoną podwozia obok zbiornika paliwa i tam według mnie Smart powinien miec zapas fabrycznie zamontowany. Opuszcany z wewnątrz tak jak to jest w terenówkach.
 Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Czy jest dostępna dokumentacja serwisowa tz TIS Robbo 1 823 12.06.2022, 15:56
Ostatni post: Kanapa
  Dlaczego BOV nie jest montowany fabrycznie plesniak 3 2.339 30.10.2018, 11:29
Ostatni post: PatiEK
  [450][451][452][454] Było o Wymianie oleju w f4 - jest olejotwórstwo o olejach kacper.diablo 38 17.478 10.08.2015, 17:39
Ostatni post: sancruz3



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Menu