...ale mierzonego na jednostkę czasu, a nie kilometr.
Moja żona kupiła sobie bowiem.... rower!
I od dziś, w każdy weekend jeździmy rowerami (ja swój nieużywany od kilku lat wyciągnę i naprawię w tygodniu).
Musicie przyznać, że jest to jakiś pomysł na spalanie Smarta.
Robimy to jednak nie ze względów finansowych, a rekreacyjnych...
Chociaż do końca nie wierzę, że to wejdzie nam w nawyk.
W końcu jazda Smartem to też rekreacja, żeby nie powiedzieć - przyjemność. 8-)

Hmm..To ja cie pocieszę, że od kiedy tylko moja pani używa Smarciaka to spalanie jest na poziomie 5 litrów z tendencją na plus
Ten wynik mnie cieszy bo ja nie potrafilem tego osiągnac

ja zawsze jak wsiadam do swojego smarcika mam uśmiech na twarzy i jazda nim sprawia mi ogromną przyjemność mimo twardego zawieszenia i ogromnej ilości dziur w drodze

Co tam spalanie...
I Love My SMART !!!