Piątkowym po południem rozpoczęliśmy zbiórkę naszych klubowiczów którzy nadciągali z różnych stron Polski do nich również dołączyli znajomi klubowicze z Niemiec za co im bardzo dziękujemy.
       
W późnych godzinach z lekkim zmęczeniem podróżą rozpoczęliśmy wspólne biesiadowanie. Na stołach się działo i było kolorowo. W celach
lepszej integracji rozpoczęliśmy serię konkursów, gdzie potwierdziła się niemiecka precyzja. Benjamin okazał się bezkonkurencyjny i zwyciężył w większości konkurencji – jeszcze raz serdecznie gratulujemy !!!.
       
       
       
       

Integracji nie było końca ale zmęczenie robiło swoje z uśmiechami na twarzy zakończyliśmy ten wieczór by rano się spotkać w blasku słońca z naszymi smartami. Po obfitym bufetowym śniadaniu, udaliśmy się na zbiórkę w celu przejazdu przez miasto pod obstawą policji.
       
       
Na miejscu spotkania znalazła się jedna zguba innej marki i tak zawstydziła się na nasz widok że musiała interweniować aż straż pożarna.
       
       
Po ostudzeniu emocji pojawiły się gorące dziewczyny, które znów rozpaliły nasze serca.
       
       
   
Rozgrzani panowie widokami byli już gotowi rozpocząć mecz towarzyski z grupą wieluńskich orlików. Nasi klubowicze zostawili sporo serca i zdrowia na murawie za co im serdecznie dziękujemy. Jednak wyniki pozostawimy bez komentarza. Wielkie gratulacje dla naszego honorowego strzelca - Lysego
Udało nam się jeszcze rozegrać konkurs rzutu do kosza, gdzie również młodzież okazała się lepsza. Dobra zabawa i duch far-play wynagrodził nam jednak poniesione straty.
       
       
W między czasie klubowicze i mieszkańcy testowali pojazdy testowe jak również brali chętnie udział w symulacji dachowania czego nikomu nigdy nie życzymy. Sporym powodzeniem cieszyły się alkogogle w których można było na czas sprawdzić się w krótkim pieszym slalomie.
       
   
Po tak wyczerpujących wrażeniach przyszedł czas na uzupełnienie straconych kalorii oraz wspólne pamiątkowe zdjęcie. Urodzinowy tort tylko wspominać ....`
       
By dopełnić nasze brzuszki przejechaliśmy wspólnie na ognisko.
       
       
Oficjalne wręczenie nagród odbyło się w naszej ulubionej karczmie. Gdzie znów rozpoczęliśmy biesiadowanie do rana, szkoda tylko że weselnicy bawiący się obok nie chcieli z nami zaśpiewać jedzie pociąg z daleka ale może następnym razem...
       
       
Po niedzielnym śniadanku udaliśmy się na darmowy poczęstunek, gdzie przywitał nas kolejny urodzinowy tort i wyśmienite napoje kawowe które dały nam energie na powrót do domów.
       

Wszystkim obecnym serdecznie dziękujemy za przybycie i szampańską zabawę.
Szczególne podziękowania w imieniu klub dla głównego organizatora Bastka i jego pomocnika Gantza !!!

Linki do zbiorów zdjęć: