Jeżeli komuś przyjdzie do głowy niecny pomysł zmiany na super, hiper gangsta opcję max 80 Mb/s to proponuję wcześniej strzelić sobie w stopę dla otrzeźwienia.
Mam 800 metrów do centrali byłej TPSA, nowe instalacje itd.
10 Mb/s hulało spokojnie ale dałem się namówić na opcję 80.
O ja naiwny.
Ekipa wpadła wieczorkiem w piątek. Mieli taki ladniutki modemik i zaczęli czarować.
Testowali, malowali i pokazali na swoim laptopie ze jest 60 Mb/s i wiecej nie będzie. Myśle sobie - OK zawsze to 6x szybciej wiec gitara.
Intuicja i podejżliwość zadziałały i sprawdzam sam ta super usługę na osobistych zabytkach domowych.
Ni cholerki mi nie ciągnie szybciej niż 12 Mb/s a Pig waha sie od 32 do 1123.
Podziękowałem panom za wizytę i ustaliliśmy że ustawią mi starą wersję. Co obiecali to zrobili i do soboty rano miałem 10.
W międzyczasie mieli kilka telefonów od szefostwa z pytaniami co tam jeszcze u mnie robią? Szczytem był telefon na moją komórkę czy aby Panowie są na pewno w moim lokalu -WTF?
Ale do rzeczy.
Taa - tu już obowiązuje czas przeszły miałem internet. Już nie mam - był i się zmył i nikt nie wie gdzie on jest i dlaczego ja mam stary modem jak w systemie wszystko gra na 102. 80 Mb/s hula i jest cacuszko.

Już n-ta rozmowa z i tłumaczenie że nie działa internet i telefon, że nie podpisałem umowy, że nie działa, że działało testowo, że to, że tamto.
Że do kuźwa ..., nie noszę komórki w ręce 24 godziny i jak ktoś dzwoni to może by zostawił numer telefonu do sobie. Oczywiście wszyscy dzwonią z zastrzeżonego lub ogólnego a później "zgłoszenie odrzucono - brak kontaktu z klientem".
Pożyjemy zobaczymy kiedy sie znajdzie zguba i ile połączeń i notatek służbowych trzeba będzie wykonać.


Wysłane z mojego Phone przez Tapatalk 2.
Za literówki przepraszam.

O jak ja Ci zazdroszczę owych 10Mb/s.
Tu gdzie obecnie mieszkam tylko i wyłącznie bezprzewodowy, najszybszy oferuje Orange. Zaczynałem w 2006 roku od GPRS z prędkością do 56Kb/s - bo tylko Orange miał wtedy tu zasięg, no i faktycznie taka byłą prędkość. Komórka miałą zasięg w jednym miejscu wewnątrz budynku a tak tylko poza budynkiem. Następnie od 2008 roku miałem EDGE z prędkością do 216Kb/s, faktycznie wynosiła nieznacznie ponad 100Kb/s. Od 2012 roku mam CDMA z prędkością do 1,2Mb/s, faktycznie do ok. 500Kb/s.
Wszystkie te faktyczne wartości aktualne były i są tylko i wyłącznie do momentu aż wyczerpie się limit, a gdy się wyczerpie to wtedy Internet działa jak "lecąca umarłemu krew z nosa".

Ale przyznaje Ci rację, gdybym miał 10Mb/s też wolałbym mieć 80Mb/s.

JA ostatnio podziękowałem Orange za Neostradę 20 Mb/s , które chodziło faktycznie jako 11 Mb/s. Zmieniłem na UPC i nie dość, że płacę taniej to mam łączę 60 Mb/s i faktycznie tyle jest to jeszcze upload jest 6 Mb/s zamiast 1Mb/s.

Ale zabawy z zerwaniem umowy z Orange na prawie miesiąc

Kablówka żeby dała 60 mega tak jak piszą to było by ok, jak zapytałem dla czego nie osiągam 60 mega a powiedzmy 50 to pan powiedział że za taką kasę to i tak powinienem być szczęśliwy że mam tyle.. To jak nie osiągacie 60 mega a np. 50 to sprzedawajcie 50 mega i wówczas każdy będzie zadowolony.


-----
Dodam że po podpisaniu umowy i podłączeniu całego interesu to ,,pełną" moc osiągnie internet po 2,3 dobach- tak mi powiedziano.

Magiczny zwrot oferowana prędkość do XXX. Nikt niczego nie gwarantuje. Zastanawiała mnie postawa pani z infolinii która mi oferowała większa prędkość.
Mniej wiecej to brzmiało: technicy przyjdą, zrobią test i pan zdecyduje czy osiągane parametry pana zadowolą.
Wyglada na to że dobrze wiedzą że nie będzie deklarowanych XXX Mb/s tylko zdecydowanie mniej.
Tylko po co sami strzelają sobie w kolano z oferowaniem takiej usługi?
Konkurencja ma to mam i ja?

Większa ściema była w pewnej kablówce gdzie przy każdej reklamacyjnej wizycie technika prędkość magiczne osiągała deklarowanej wartości. Następnego dnia już było jak zawsze czyli slabiutko. :/

Wrócę chyba do polityki zmieniania dostawcy usługi co rok. Mają starego klienta w poważaniu dla nowego to warto się postarać.

Wysłane z mojego Phone przez Tapatalk 2.
Za literówki przepraszam.

Klient zamowil NEO 20Mb/s dzialalo jako 17... kupil router itp. (u mnie)

Po tygodniu zadzwonili ze oni mu oferuja jednak VDSL 80Mb/s (zapomnieli wspomniec DO 80...)

Kupil nowy router za 1200zl VDSLowy... podlaczyli lacze a poniewaz ma 600m do centralki to dziala jako 22Mb/s
Klient zachwycony a ja zarobiony he he

Ja zazdroszczę ORANGE Jestem fanem ten sieci ...

pzdr
PKO

Halooo

Jedziemy dalej z zabawą w głuchy internet.
Jeżeli skusiłeś się na super, hiper, gangsta speed ala Brabus a w testach wyszło coś co osiąga 450 z padniętą turbiną pamiętaj:
Zażądaj od wizytującej cię ekipy papierka z REZYGNACJI usługi z powodów technicznych.
Nie jest ważne że nie podpisałeś wcześniej żadnej umowy. Orange zakłada 100% trafienie na swoją duper, piper, hefalumpołapkę i nie przewidziało w procedurze że klient powie sprawdzam (gatki w dół proszę).
Bez tego papierka NIKT, NULL, ZERO, 0, palcem nie ruszy no bo wszystko gra i jesteśmy THE BEST in Pologne.

Czekamy kolejne 24h - poprzednia deklaracja z Soboty o załatwieniu tematu w 1 dobę (24x60 minut) wyparowała.


Tak se piszę z lapka, necik leci 3G (6Mb/s) z komórczaka i po kiego groma ja się męczę z pomarańczom?
Chyba tylko z przyzwyczajenia.

Taki klasyk na poprawe humoru

http://www.youtube.com/watch?v=poqSs38HCAs

UWAGA WULGARYZMY !

(23.02.2014, 19:10)Kanapa napisał(a): Wrócę chyba do polityki zmieniania dostawcy usługi co rok. Mają starego klienta w poważaniu dla nowego to warto się postarać.

To jest fuckt. Dwa lata temu po kolejnych corocznych zabawach w zmiany abonentów. Kolejno Umowa na żonę, na mnie, na babcię etc. szanowne UPC uznało, że chyba ma już dość nowych (starych) abonentów i zażądali nowego nazwiska, aby dostać promocję dla nowych abonentów (oczywiście starych mają tam gdzie baardzo ciemno). Więc przy rozmowie z konsultantem, powiedziałem, że chcę rozwiązać umowę i oddaję numer. Pani przełączyła mnie do działu utrzymania klienta i tam fucktycznie dostałem extra ofertę. Co prawda interek mam teraz tylko 30Mbs, to jednak każda zmiana na nową ofertę (nawet dla nowych) powodowałaby wzrost ceny o 20-30zł.

I drugi przykład w styczniu jak ubezpieczałem Smarta, znajoma agentka z PZU, jak ją poprosiłem o ofertę to coś tam wyliczyła, a na pytanie o jakieś zniżki, to powiedziała, że tylko dla nowych klientów.

Czyli generalnie interes kręci się na zasadzie - w tym roku zdobyliśmy 5000 nowych klientów i osiągnęliśmy wzrost o 25% bo zakładaliśmy 4000. Tylko nikt nie podaje ile odeszło i o ile taniej by było utrzymać starych niż pozyskać nowych, ale tak interes się kręci.