Witam wszystkich bardzo serdecznie,
Nazywam się Wojtek, jestem studentem, posiadam Smarta ForTwo z 2004 roku, 700cc w benzynie. Postanowiłem swoje auto wystawić w konkursie do polskiej edycji programu PIMP MY SMART.
Jako, że na prawdę chciałbym, żeby moje ulubione pół auta dostało się do tego programu zwracam się do was uprzejmie o pomoc w zdobywaniu głosów.
W momencie, gdy piszę ten post, znajduję się na 19. miejscu stawki, pierwsze 15 osób dostaje się do drugiego etapu, lecz konkurs trwa do końca Października, więc bitwa na głosy będzie zażarta. a więc proszę Was Posiadacze, Fani, Fanki tego świetnego wozidełka pomóżcie mi odpicować brykę!

Oto link pod którym można głosować:

Smart w PIMP MY RIDE!

BĘDĘ WDZIĘCZNY ZA KAŻDY GŁOS, LICZĘ NA WAS!
Niestety głosować można tylko jeden raz :(

UWAGA!
Czasem pojawia się błąd w aplikacji facebookowej i niestety nie przyjmuje ona głosów, wynika to prawdopodobnie z "nielubienia" tej facebookowej strony albo ze względu na niezgodzenie się na dostęp do danych osobowych przez aplikację. Chyba, więc jeżeli wyskoczy jakiś błąd, należy spróbować jeszcze raz. Za te uniedogodnienia ze strony organizatora przepraszam ja

Ja już głos oddałem.
Teraz czas na Was. Odpicowany smart to będzie niezła sprawka.
PZDr

zalatwione glos 105 8-)

Ja tym razem jako malkontent
Po primo pierwsze - nie mam konta na "fejsbókó",
po primo drugie, - wybacz Kolego, Twój opis Smarkacza nie przypadł mi do gustu
Uważam, że Smart jest pakowny - bez problemu wciskałem w 450 czubaty koszyk z zakupami w Makro - czym nieraz budziłem sensację, bo ludzie nie wierzyli, że to upchnę w środku.
Awaryjność - nie większa niż w innych wozidełkach,
Czytając twój opis dziwię się że tyle ludków, w tym z tego grona - wybrało się w tak ekstremalną podróż - jak Smart Times we Włoszech.
Sam mam 175 cm wzrostu i 110kg wagi i jakoś sensacji nie wzbudzam, wsiadając do Smarkacza,
a przy tym wybacza, ale śmiech we Francji ze Smarta, gdzie od lat w Paryżewie jest to chyba najpopularniejsze miejskie wozidełko - jakoś ciężko przychodzi mi do wyobraźni.
Tym bardziej że już ładnych kilka lat temu, w Paryżewie było ich multum (ok. 2001-2002r. pamiętam bo tam moja małżonka pierwszy raz zobaczyła Smarta i kilkanaście minut go oglądała, że taki piękny, kolorowy, mały etc.)
Gdyby Piotrek, Kasiunqa wypisali coś na temat pasji - OK SUPER!!!
Ale robić z siebie męczennika z korzystania ze Smarkacza,
mi się nie podoba - nikt Cię przecież do tego nie zmusza.
Sorki za przydługi wywód.

Wiesz, nie robię z siebie męczennika, ten tekst ma naturę satyryczną, nie ma na celu obrazić nikogo ani robić ze mnie męczennika. W tekście nabijam się z siebie i swojego auta, bo nie lubię pisać takich tekstów "na serio". To ma się dobrze czytać, wyzwolić może jakiś uśmiech i tyle. Uwielbiam moje auto, jestem jego ogromnym fanem i nie oddałbym go za nic w świecie. Jest on też dla mnie ważny, bo jest prezentem, pierwszym i za razem świetnym autem. Co do pakowności - wiem sam przeprowadzałem się używając mojego smarta (tylko meble musiały jechać czym innym)i jak wspomniałem dostarczałem nim parę razy towar do OBI. Rozumiem, że nie każdy odczyta ten tekst jako stricte rozrywkowy i będzie w nim szukał "prawdy życiowej". Szczerze, pisząc ten tekst miałem zamiar również dyskretnie ponabijać się ze stereotypów dotyczących tego auta

Głos oddany

Powodzenia !!!!!

No, cóż w takim razie z moim poczuciem humoru coś nie tak

Takie małe pytanie do Dasza.

Jakim cudem Twoja małżonka widziała smarta w 1991/1992 roku ?

Chyba fakt z tą datą - pokręciły mi się lata musielibyśmy być co najmniej Vernem lub Lemem lub Witkacym w transie aby w 20 lat temu widzieć tyle Smartów. Fakt 2001 lub 2002 (sprostowanie - już poprawiony post). Dzięki za uwagę. Mea culpa

Głos oddany !
Powodzenia.