Cytat:Warto spróbować potraktowania szyb jakąś mazią )
A może cudem zadziała...
Monia nie narzekaj, Ty jeszcze zawsze możesz dach otworzyć i głowe wystawić ( tak na żyrawkę ) , a my bidulki w zwykłych musimy pół życia na wyczucie jezdzić
Ocena wątku:
Tryby wyświetlania wątku
|
Bocia ma rację, że filtr klimatyzacji/kabiny to Bosch i że w instrukcji pisze, że wymienia się go przez przednią kratkę ale wtedy ... trzeba wezwać Koperfielda . W SC zdjemują przedni panel i w trakcie trzeba podnieść wycieraczki do góry bo inaczej ... się nie da 8-) . Szkoda, że konstruktorzy smarta nie muszą przechodzić takich sprawdzianów jak projektanci IKEA, którzy swoje pomysly muszą złożyć i rozłożyć wlasnoręcznie .
Bocia,
bez urazy, jesteś pewna, że to był filtr kabinowy? Żeby się do niego dostać to sporo elementów trzeba zdemontować!
Tak jestem PEWNY (bo Bocia to facet ) - sam wymieniałem to wiem Faktycznie łatwo nie było ale się udało. Gdyby zdjąć całe przednie poszycie to dostęp byłby o wiele lepszy, wręcz idealny - no ale jakoś wolałem przez kratkę niż to wszystko odkręcać
A tak to jedynie trzeba było zdemontować jedną kratkę a potem tam wewnątrz takie jakby "denko" od puszki na ten filtr
Pewne autka mają duszę
Nie mam klimatyzacji w smarcie i nie zaparowują mi szyby, a przecież jesiennych deszczy i wilgoci w powietrzu niemało. Ważne, żeby nawiew przełączać na obieg zewnętrzny - może ktoś o tym nie pomyślał.
W okresie zimowym pozbywam się filtra p/pyłkowego...
Wilgoć która jest w powietrzu, deszcze, opady sniegu powodują, że filtr jest cały czas wilgotny a to z kolei powoduje parowanie szyb... Dodatkowym plusem pozbycia się filtra jest lepszy nadmuch np. na szyby... Przed wrednymi liśćmi (liściami) które mogą gdzies tam wpaść chroni zwykła damska rajstopa...
Obciach.
Trzy posty wyżej (cztery miesiące wcześniej) napisałam, że w moim smartku szyby nie są zaparowane, a jeśli ktoś ma problem to może jeździ na wewnętrznym obiegu powietrza. Później jeszcze uczestniczyłam w dyskusji o tym, jak roztopiony śnieg wsiąka w dywaniki i zwiększa znacząco poziom wilgoci w samochodzie. Potem jeszcze nie wysypałam śniegu z dywaników, a gdy autko się rozgrzało - wyparował. Następnie to już byłam na siebie wkurzona, że się tego śniegu w swoim czasie nie pozbyłam, a teraz mi szyby parują . I jeszcze jakiś czas temu kupiłam jakieś mazidło i popsikałam szyby od środka - trochę pomogło. Dziś stałam w warszawskich korkach wioząc Mamę do lekarza, a we dwie wydobywałyśmy z siebie dwa razy więcej wody niż na codzień ja sama, i była masakra . To jeszcze wpadłam na to, że boczne nawiewy są regulowane, więc postarałam się skierować strumień ciepłego powietrza bardziej precyzyjnie na szyby w drzwiach - trochę pomogło. I chyba z nudów, i w akcie desperacji przestawiłam suwak od nawiewów z pozycji górnej, bliżej przedniej szyby na dolną, bliżej kierowcy, a następnie przyjrzałam się znaczkom graficznym towarzyszącym obydwu położeniom suwaka i zrozumiałam, że raczej napewno w nowej pozycji uruchomiłam obieg zewnętrzny powietrza. Po chwili para z szyb znikła i już się nie pojawiła . A ja się męczyła z zaparowanymi szybami chyba półtora miesiąca . Czyż nie obciach? 8-) . |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
450 - płyn do mycia szyb, jak i gdzie dolać? | 2 | 5.535 |
13.05.2007, 06:39 Ostatni post: Lolek |