Pierwsza lakiernia o której wiem, że usuwa stary lakier metodą nie inwazyjną.
Na wiosnę jak pytałem się w Trójmieście to nikt nie stosował jeszcze tej metody a chętnie by wprowadzili taką technologię.
Podstawa to usunięcie starego lakieru. Jeżeli są proste wzory to nie widać jak krawędzie zostają zeszlifowane przez piaskowanie i tym podobne metody.
W przypadku lepszejszych felg jest to bardzo widoczne: Brabusowy napis na jednym dekielku mam mocno zatarty.

Kolory fakt - standardowo kilka w ofercie, reszta może kiedyś albo wyjdzie jak wyjdzie.
Jeżeli mamy pomalowane na standardowy kolor wg numerka to później można pomalować uszkodzoną sztukę a nie cały komplet - oszczędność ewidentna
Cena jak cena zawsze znajdzie swojego amatora.

Żeby nie było - nie robiłem jeszcze nic u autora postu ale profesjonalizm należy popierać.

Żeby nie było - nie robiłem jeszcze nic u autora postu ale profesjonalizm należy popierać.
[/quote]


Mam koła malowane przez autora tematu . Usługa została wykonana kilka lat temu i nadal wyglądają super Pełen profesjonalizm

pozdr
PKO

Wiem jedno cena jest bardzo dobra do perfekcii wykonania . Ja osobiscie pojade tylko do QuicColor .
A wiecie sami ile razy ja malowałem

Cieszę się że i moje felasie są na zdjątkach

Pozwolę sobie kilka słów jako "pierwszy" klient z naszego klubu.
Felasie malowane już ponad pół roku - wyglądają nadal jak spod igły.
Oczywiście, że można to zrobić taniej - można samemu "szmergielkiem" i kupić spray.
Ale weźcie pod uwagę technologię, że:
1. Usuwanie lakieru chemicznie - a nie piaskowanie, czy inna inwazyjna technika, do odczytania bez problemu są nawet numery wewnątrz felgi.
2. Lakierowanie proszkowe z wygrzewaniem w piecu - lakier jest po tym mocny i twardy (ale nie łamliwy).

A z mojej oceny: felgi są pomalowane równo, bez zacieków - po prostu ładnie i profesjonalnie.
I jeszcze co do cen, wiadomo, Warszwka do najtańszych nie należy, ale cóż taki life.

Ja generalnie QuickColora z czystym sumieniem polecam i na pewno tam wrócę.

Co do ceny, kilka lat temu malowałem stalówki w innym warsztacie, cena 250 za komplet, cóż że było taniej jak po pierwszej zimie rdza wylazła. Jakość ma cenę. Ogladałem fegi Łysolka, dobra robota, a banan na twarzy (usmiech) - bezcenny.

DaSza zwrócił moją uwagę na dość ważną sprawę:
"...do odczytania bez problemu są nawet numery wewnątrz felgi.
2. Lakierowanie proszkowe z wygrzewaniem w piecu - lakier jest po tym mocny i twardy (ale nie łamliwy)...."

Napisy można odczytać, ponieważ nie piaskuje ani nie śrutuję felg, więc zostają one fabryczne a felga gładka.
Dzięki temu że felga jest gładka grubość lakieru jest niska więc i przerwy w napisach są widoczne a same napisy czytelne.
Co w sumie najważniejsze, dzięki temu że felga jest gładka nie stosujemy wielu warstw lakieru, kładziemy go możliwie najcieniej, dzięki czemu lakier nie odpada. Niestety im grubsza warstwa lakieru tym jest on mniej elastyczny i łatwiej pęka. Także niestety konkurencja która robi felgę chropowatą po zdjęciu lakieru, a następnie kładzie bardzo grubo lakieru, aby choć trochę wypełnić dołki, daje wam niższą jakość powłoki.

Panowie ko malował felgi proszkowo wie .Jakie firmy i gdzie jak zrobiona . Malowałem sześć razy i były to dwie firmy . QuicColor jest trzecią i ostatnią bo tylko tam pojade .
Malowanie jest jak fabrycznie

Pomalowaliśmy kolejny komplet felg, do Smart'a oto efekty.

To jest wykonana robota . Brawo

Czapka z głowy oby tak dalej

pzdr
PKO