Na zlot dotarło 9 aut z Polski:

1. Tomek i Viola
2. Piotr i Aldona
3. Krzyski
4. Boss
5. Gotek i Kasia
6. Sebartus
7. Lolek i Fireman
8. Kamil pdg
9. Ja

W piątek miało miejsce oficjalne otwarcie zlotu, powitanie klubów z całej Europy - w tym naszego. Dwóch klubowiczów - skusiło sie na podniesienie mocy swoich smartów. Gotek wytrwał w oczekiwaniu i w końcu udało mu sie wyrwaś Brabusa na jazdy na próbne.

Ja wzbogaciłem swoją kolekcję smartów o kolejne 10 modeli - w tym dwa szczególnie unikatowe.

W sobotę niestety musiałem opuścić zlot - natomiast pozostała ósemka brała udział w corso - jeżdzie w konwoju smartów. Szkoda tylko, że po piątkowym upale sobota przywitała nas deszczem. Wieczorem miał być koncert i feta z okazji 10- lecia smarta.

Niestety nie ominęły nas awarie

Kamilowi w Linzu dali smarta zastępczego (awaria silnika)

Fireman z Lolkiem czekaja na lawetę z Polski - padł im silnik w Zell am See

o cholera.......

Nie, no powiedzcie, że to dowcip!! :-?

Niestety to nie dowcip

Masakra

Dobrze ze ja mam sprawdzony silnik....
A co dokładnie im nawaliło???

A jaka gwarancja sprawdzenia ??

Nikt takiej nie da. Przykre, że podczas takiego wyjazdu nawala

Cytat:Kamilowi w Linzu dali smarta zastępczego (awaria silnika)

Moim zdaniem przyczyna tkwi w fakcie iż rok temu podniósł moc w swoim roadsterze do 115km więc to wczesniej czy poźniej musiało się tak skończyć ( gdyby było to bezpieczne to Brabus dałbym więcej koni a nie tylko 101, a On posiadał standardowego )

Cytat:Fireman z Lolkiem czekaja na lawetę z Polski - padł im silnik w Zell am See

Szkoda naprawde chłopaków początkowo mieli problem z turbo ale dało się jechać, niestety po czasie problem był już większy z tego co się orientuje to uszkodzenia są na tyle spore że silniki, turbo itp. są bardzo uszkodzone ( przypuszczalnie do całkowitej wymiany )



Oto pierwsze mini foty z Zell am See kto niebył już może załować:

[img]



Tort:
[img]



[img]



[img]



[img]






więcej foto jak się wyśpie i wstane.......

Ejo .... własnie wstałem ... , Gotek z Kasią pojechali do domu . Było fajnie, jak sie pozbieram to dam znać. Zdjęc mamy ok 500MB więc poprosze Bastuś o adres i hasło na serwer to je tam wrzucę. Niedziela za to była słoneczna i pożegnała nas piekna pogogodą. Na pożegnanie gdy wszyscy opuszczali miejsce zlotu brzmialo " Time to say good bay" w orginale. Wiele osob się wzruszyło. Jeśli przyjdzie zamówiony film z Zell to go skopijuemy i rozeslemy zainteresowanym.

Pobilismy rekord i jesteśmy w światowej księdze rekordów, konwój liczyl 3,9km łącznie

Ps. Basia z mężem pojechali i Kamil z kolegą pojechali w niedzielę jeszcze na lodowiec.

Dziekuje wszystkim za zabawe i za spotkanie .... bo chyba to w tym wszystkim jest najważniejsze .