Kombinowałem i wykombinowałem.
Wtykanie w gniazdo OBD-2 spinacza - co by piny 7 i 4 zwierał i w ten sposób namiastkę naszego ESP odłączał - kompletnie mi nie odpowiadało, stary jestem, wygodny i schylać bez potrzeby mi się już nie chce, a korzystać w/g wyboru z tego udogodnienia jak najbardziej.

Zanabyłem zatem wtyk do gniazda OBD-2, dwa mikro przekaźniki, kondensatorek elektrolityczny (miniaturowy) 22 mikrofarady na napięcie 25V, kabel przedłużacza USB- ma 4 żyły z linki w PCV, gniazdko i wtyczkę, oraz podświetlany pstryczek elektryczek i 10-15 cm drutu z przewodu telefonicznego.
Pomocna jeszcze będzie taśma klejąca dwustronna gruba, czarna firmy MM, do przyklejenia przekaźników do obudowy.
Czarna dlatego że sprawdzona, biała trzyma "inaczej".

W pierwszej wersji miała być jeszcze płytka drukowana, ale okazało się że przewodzik telefoniczny doskonale ją zastąpił.

"Posklejałem" to do kupy przy pomocy głównie małej lutownicy z grotem 0,5 mm w/g załączonych rysunków i fotek, dokonałem stosownych prób - najpierw na stole, a później w autku - z wynikiem pozytywnym.
Należy tylko pamiętać, jak pozostawimy autko na parkingu, co by ustrojstwo wyłącznikiem odłączyć, samo niestety do wersji fabrycznej nie wraca ! A po co ma nawet minimalnie akumulator obciążać ?.

Kurcze Super to wygląda i w takiej postaci zamontowanie tego chyba nie sprawiło by nikomu z choćby jedną prawą ręką Problemu Muszę Dla Ani coś takiego zrobić.

A poza tym pomyśl o dystrybucji włącznika Bo nie każdy musi znać się na elektronice i wiedzieć jak używać lutownicy.

Jeszcze raz Super Dzięki

PS Co z płytkami drukowanymi, masz jakiś odzew?

Zrezygnowałem z płytki z dwóch powodów:
1 - trza ją zamówić, mniej niż 100 - cena bezsensowna.
2 - maleńkie przekaźniki, chińskie zresztą i okrutnie zawodne.
Przekaźniki (solidne) przykleiłem do wnętrz wtyku, uzbroiłem się w stację lutowniczą z grotem 0.5mm, tinol 0.5 mm, przetarłem okulary, 100g Palikotowego wyrobu pt. "cytrynówka lubelska" ku spokojności zażyłem i wykonałem wszystkie połączenia przewodem 0.10 mm2 bezpośrednio na przekaźnikach.

Dla potrzebujących, a lutowania się bojących jestem w stanie wykonać tego "auto-spinacza"

Wystarczy przedzwonić: (42 676 47 53 lub 790 561 648, a potem przysłać na mój adres wtyk OBD-2.

Ja swoje ustrojstwo zamontowałem pod dolną półką, między konsolą a obudową kierownicy.
[b]Stosowne fotki jutro - bo właśnie kończę "rzeźbić" gustowną obudowę tego pstryczka.
Dystrybutor wtyków OBD-2 jest podany w jednym z załączników - należy zamówić najmniejszą.
Fotka "rzeźby" przed montażem - marna jakość, ale mój staruszek Canon Ixsus 300 lepiej w pomieszczeniu nie umie !!
W ten sposób nie potrzebowałem złączek ani kabla USB, wystarcza 40 cm przewodu 3x 0.14-0,25 mm2.
Zamocowane przy pomocy sprytnego płaskowniczka z alu, mocowanie całkowicie nie widoczne.
Te dwa wkręty na zdjęciu są również nie widoczne po montażu, służą do zamocowania przewodu co by go nie "ukrychnąć" przypadkiem jakimś.
Całość obudowy prysnę jeszcze na Smartowski niebiański
kolorek i będzie jak "oryginał".

I już zamontowane w autku "na czysto".

Zalety umiejscowienia - 40 cm przewodu, zero wtyczek i złączek, i zero dodatkowych kosztów, obudowę "wydziergałem" sam, podstawą była obudowa ładowarki od jakiejś wiekowej komóry.

Przy wciśniętym przycisku (przy wyłączonym zapłonie) TRUST+ zostaje odłączony, pulsuje dioda klawisza i w jej takt sygnał akustyczny.

Lampka gaśnie i sygnał milknie po włączeniu zapłonu.
Wtedy o nieczynnym "Truście" informuje żółty trójkąt w liczniku.

"Trusta" nie można załączyć i wyłączyć aż do wyłączenia zapłonu, przycisk nic nie robi.

Pozostawiając autko na parkingu trzeba niestety pamiętać o ponownym włączeniu "Trusta" (minimalny - 30mA, ale zbędny pobór prądu)- dlatego poza diodką dałem u siebie delikatny pulsacyjny piszczyk.

Jak się ociepli - czyli już w przyszłym roku podmaluję to jeszcze pod kolor półki, na razie obudowa być czarna.

a takie pytanie... czy będzie taki bajer działał w 451 ?

Nie będzie działął.
Tam być już prawdziwe ESP, a włąściwie ESP+ARS.
Jest tam inna metoda odłączania - i można to robić przy pracującym silniku.

mówisz/piszesz inna metoda... a coś konkretnie - może na pw.

Bo ja to się nie znam ale w zimę.... sami wiecie

Niestety nic nie pomogę, bo 451 nie znam.
W 450 po lifcie było ESP i je można odłączać w/g opisu na:
http://www.evilution.co.uk/562
Czy w 451 też tak można - niestety nie wiem

http://www.evilution.co.uk/256

czyli się da, trochę inaczej ale się da

krótko: wyjmujemy bezpiecznik nr 11 przy wyłączonym zapłonie i pozbywamy się ESP ale i ABS

po włożeniu bezpiecznika też na wyłączonym zapłonie wszystko wraca do normy

hmm, trzeba będzie pomyśleć nad jakimś ładnym wyłączniku tego bezpiecznika

No niezbyt to sprytne rozwiązanie bo i ABS-u niet.
Co do wyłącznika i to idjotoodpornego - wystarczyłoby zmodyfikować w prosty sposób mój układzik.