Zaloguj się do forum, aby móc korzystać ze wszystkich jego funkcji!

Stluczka...

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryby wyświetlania wątku
Stluczka...
#1
 Gość 
W dniu wczorajszym tj. 5 grudnia 2002r.o godzinie 20.03 na ul. Górczewskiej stałem sobie w korku. I nagle czuje lupniaka i nawet mnie troche pociągnęło..... A był to zielony Fiat Punto. Troche hałasu było. Wysiedliśmy z aut. Punto było 3-drzwiowe i za drzwiami pasażera było pogniecione i porysowane. Smart niestety nie bardzo sie poddał jakimkolwiek zabiegom... widać lakier punto na przedniej części, oderwała sie zapinka panela przedniego i strasznie trzeszczy przód. Podejrzewam - tak sobie wydedukowałem, że całą siłe uderzenia przejęło na siebie przednie koło i to coś co zaczeło trzeszczeć i stukać.

Sprawca przyznał sie do winy. Zgłoszenia na Policje wpłynęło o godzinie 20.07. Policja przyjechała około godziny ....... 23.00 ..........po prostu tragedia !!!!


Dobra rada i morał: dzwoniliśmy po gliniarzy co 30 minut, dopiero jak ostatni raz zadzwonilem i porzadnie wkurzony powiedzialem ze ja Nie prosze tylko zadam natychmiastowego przyjazdu patrolu drogowki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to sie zjawili w ciagu 10-15 minut.

Pozdrawiam,


P.S. Pozdrawiam też sprawców kolizji, bardzo fajni ludzie, robili wszystko żebyśmy nie zamarznęli na miejscu zdarzenia, po ponad godzinnym oczekiwaniu na policję, wezwali nawet straż pożarną...
Very happy Very happy Very happy
 Odpowiedz
#2
 Gość 
Prosze opodanie internetadresse ogolnopolskich gazet. :flower:
 Odpowiedz
#3
 Gość 
Już kiedyś o tym wspominałam, że jesli się policję wzywa w jakiejkolwiek sprawie, to nie używa się zwrotu proszę, ale żądam !!!!
Jeśli jechali 3 godziny, to musieli jechać z dość odległego miasta od Warszawy Razz .
 Odpowiedz
#4
 beata 
Witaj Prezesie !!
Tak mi przykro z powodu stłuczki - mam nadzieje, że uszkodznia okażą się niegroźne Suprised
Wiem, co przeżywałeś bo my m-c temu tez mieliśmy wypadek, który zdażył się dosłownie obok komendy, po godzinie czekania - dowiedzieliśmy się, że mamy sobie sami przyjechać ........... z rozbitym autem na lawecie ...... Hammer No cóż takie jest życie - ważne, że Tobie nic się nie stało Very happy
Pozdrawiamy gorąco !!!!
Beata i Henryk
 Odpowiedz
#5
 Gość 
Odstawilem naszego smarta do serwisu na Omulewska. Wkrotce ma sie zjawic ktos z Warty i maja zrobic ekspertyze...
Pozyjemy..., zobaczymy co z tego wyjdzie ...

Pozdrawiam,
 Odpowiedz
#6
 Gość 
a jak panele?
popekaly??
 Odpowiedz
#7
 Gość 
No wlasnie nie popekaly .... punto sie pgielo, huk byl, a panele cale .....

Jak go oddawalem i o tym mowilem temu panu co go przyjmowal to uslyszalem komentarz:

"No wie pan, to w koncu lata badan i nowoczesna technologia ktora zostala wykorzystana przy projektowaniu, konstrukcji i budowie smartow"

...i w pelni sie z tym zgadzam..... jestem pod wrazeniem...

Pozdrawiam,
 Odpowiedz
#8
 Gość 
Moja żona mówi, że pomarańczowe panele tak mają . Ona już to wie !!!
 Odpowiedz
#9
 ABUK 
Jeśli urwały się spinki jest szansa wyrwać nowe panele przynajmniej te uszkodzone, mi kiedyś popękały mocowania błotnika w innym samochodzie i WARTA dała nowy, bo tamten "nie spełniał warunków bezpieczeństwa" przewidzianych konstrukcyjnie!?!?!?!?!
 Odpowiedz
#10
 ABUK 
i jeszcze jedno na stronie neurosmart.it pod linkiem (zdjęcie szyby z piłką golfową) jest kilka zdjęć smartów po stłuczkach trochę przerażające ale bardzo daje do myślenia obejrzyjc8ie zwłaszcza teraz, kiedy cała zima przed nami.
pozdrawiam
 Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Menu