Dzięki wszystkim za życzenia, przeczytałem je po powrocie ale ponieważ były szczere, to dojechałem/doleciałem/powróciłem w jednym kawałku i bez problemów. Jedynie pogoda troszku nie dopisała, tak więc godzin nie za wiele, ale i tak więcej niż w polsce. Zdjątka za kilka dni jak je przebiorę i namówię syna by podłączył.
Lolek - motoparalotniarz