właścicielem (wraz z żoną) Smarta FT.
Ten całkiem niewinny, i trochę przypadkowy zakup miał swoje kolosalne następstwa, których wtedy nie mogłem przewidzieć.
Po pierwsze, bardzo zżyłem się z tym autkiem, stał się on jakby moją maskotką, o której rzadko mogę zapomnieć. Przejechałem nim sporo kilometrów, nie tylko lokalnie, ale także na dłuższych dystansach. Do sierpnia br. odbyłem nim podróż do Gdyni, Szczecina, Kołobrzegu, do Niemiec a także kilka wyjazdów bliższych, w tym jeden na spotkanie "biznesowe" gdzie autko godnie prezentowało się, zajmując miejsce obok wypasionych volvo, mercedesów, bmw, czy audi ...
W momencie zakupu Smart miał przejechane ok. 3300 km, obecnie ma 14100 ...
Po drugie, związałem się w pewien sposób ze smartklubem polska, zacząłem się udzielać również na tym Forum. Tematy smartowe stawały mi się w ten sposób jeszcze bliższe.
Po trzecie, wziąłem udział w niesamowitym wydarzeniu: pojechałem (z żoną) na zlot do Zell. Smartem, pokonując ponad 1200 km w jedną stronę (a 3155 w obydwie). Dzięki udziałowi w zlocie przeżyłem wiele niezapomnianych chwil, brałem udział w biciu rekordu Guinnessa (skutecznym), a drodze powrotnej zwiedziłem kilka miejsc, o których bez Smarta w ogóle bym nie pomyślał.
Po czwarte, poznałem kilkoro ludzi, również pasjonatów Smarta, z którymi na zlocie mogłem porozmawiać ...
Czegóż więc jeszcze więcej wymagać od tak małego samochodu ???
Ten całkiem niewinny, i trochę przypadkowy zakup miał swoje kolosalne następstwa, których wtedy nie mogłem przewidzieć.
Po pierwsze, bardzo zżyłem się z tym autkiem, stał się on jakby moją maskotką, o której rzadko mogę zapomnieć. Przejechałem nim sporo kilometrów, nie tylko lokalnie, ale także na dłuższych dystansach. Do sierpnia br. odbyłem nim podróż do Gdyni, Szczecina, Kołobrzegu, do Niemiec a także kilka wyjazdów bliższych, w tym jeden na spotkanie "biznesowe" gdzie autko godnie prezentowało się, zajmując miejsce obok wypasionych volvo, mercedesów, bmw, czy audi ...
W momencie zakupu Smart miał przejechane ok. 3300 km, obecnie ma 14100 ...
Po drugie, związałem się w pewien sposób ze smartklubem polska, zacząłem się udzielać również na tym Forum. Tematy smartowe stawały mi się w ten sposób jeszcze bliższe.
Po trzecie, wziąłem udział w niesamowitym wydarzeniu: pojechałem (z żoną) na zlot do Zell. Smartem, pokonując ponad 1200 km w jedną stronę (a 3155 w obydwie). Dzięki udziałowi w zlocie przeżyłem wiele niezapomnianych chwil, brałem udział w biciu rekordu Guinnessa (skutecznym), a drodze powrotnej zwiedziłem kilka miejsc, o których bez Smarta w ogóle bym nie pomyślał.
Po czwarte, poznałem kilkoro ludzi, również pasjonatów Smarta, z którymi na zlocie mogłem porozmawiać ...
Czegóż więc jeszcze więcej wymagać od tak małego samochodu ???