Witam.
Chyba cosik się schrzaniło w moim smarkaczu ponieważ nie zależnie od pozycji dźwigni biegów na wyświetlaczu pokazuje A i nie mogę uruchomić silnika.
Nadmienię, że wczoraj dwukrotnie podczas jazdy na sekwencji w trakcie zmiany biegu na wyświetlaczu pojawiły się trzy poziome kreski i towarzyszył im ciągły pisk (sygnał). Po kolejnym uruchomieniu silnika dziwnie głośno i z uderzeniem zmieniały się biegi, nawet podczas zmiany z N na A lub R. Samochodzik każdorazowo pozostawiam na hamulcu postojowym (wsteczny i nożny przed wyłączeniem silnika). Dziś moja luba wsiadła do smarkacza, przekręciła kulczykiem na zapłon po czym wcisnęła nożny i dźwignię przestawiła z R na A (troszku się zagalopowała dziewczyna ) chciała uruchomić silnik a tu zonk. Zorientowała się, że ma przerzucić na N i to zrobiła lecz na wyświetlaczu wciąż pokazuje A lub 1 jeśli przełączam sekwencja - automat. Mam przy okazji wrażenie, że aktuator (chyba tak się to coś nazywa) dziwnie pracuje. Do tej pory (od kiedy go kupiłem) po przekręceniu kulczyka na zapłon słyszałem jak pracuje aktuator (dźwięk zbliżony do jakiejś skrzypiącej sprężyny czy sworznia) teraz też go słychać lecz kilka razy słabiej i krócej. Oczywiście mój smarkacz to 0,6 Turbo z 1999r.
Lipa straszna ponieważ nie mam pojęcia co zrobić by przeskoczył na N a bez tego o holowaniu nie ma mowy. Mam pełny pakiet assistance ale usterka musi wystąpić minimum 15km od domu by przysłano lawetę.
Byłem właśnie powalczyć deczko ze smarkaczem i udało mi się przełączyć go na N oraz uruchomić silnik. Niestety ale biegów wbić się nie da ponieważ wyskakuje 0, które oznacza zmianę pozycji dźwigni zmiany biegów bez użycia hamulca roboczego. Pierwsze o czym pomyślałem to to, że nie świecą mi światła stopu co się potwierdziło.
Chyba cosik się schrzaniło w moim smarkaczu ponieważ nie zależnie od pozycji dźwigni biegów na wyświetlaczu pokazuje A i nie mogę uruchomić silnika.
Nadmienię, że wczoraj dwukrotnie podczas jazdy na sekwencji w trakcie zmiany biegu na wyświetlaczu pojawiły się trzy poziome kreski i towarzyszył im ciągły pisk (sygnał). Po kolejnym uruchomieniu silnika dziwnie głośno i z uderzeniem zmieniały się biegi, nawet podczas zmiany z N na A lub R. Samochodzik każdorazowo pozostawiam na hamulcu postojowym (wsteczny i nożny przed wyłączeniem silnika). Dziś moja luba wsiadła do smarkacza, przekręciła kulczykiem na zapłon po czym wcisnęła nożny i dźwignię przestawiła z R na A (troszku się zagalopowała dziewczyna ) chciała uruchomić silnik a tu zonk. Zorientowała się, że ma przerzucić na N i to zrobiła lecz na wyświetlaczu wciąż pokazuje A lub 1 jeśli przełączam sekwencja - automat. Mam przy okazji wrażenie, że aktuator (chyba tak się to coś nazywa) dziwnie pracuje. Do tej pory (od kiedy go kupiłem) po przekręceniu kulczyka na zapłon słyszałem jak pracuje aktuator (dźwięk zbliżony do jakiejś skrzypiącej sprężyny czy sworznia) teraz też go słychać lecz kilka razy słabiej i krócej. Oczywiście mój smarkacz to 0,6 Turbo z 1999r.
Lipa straszna ponieważ nie mam pojęcia co zrobić by przeskoczył na N a bez tego o holowaniu nie ma mowy. Mam pełny pakiet assistance ale usterka musi wystąpić minimum 15km od domu by przysłano lawetę.
Byłem właśnie powalczyć deczko ze smarkaczem i udało mi się przełączyć go na N oraz uruchomić silnik. Niestety ale biegów wbić się nie da ponieważ wyskakuje 0, które oznacza zmianę pozycji dźwigni zmiany biegów bez użycia hamulca roboczego. Pierwsze o czym pomyślałem to to, że nie świecą mi światła stopu co się potwierdziło.