się wkurzyłam....
Sernik wiedeński na Wigilię właśnie zdechł w piekarniku, tak sobie po prostu umarł bez ciepła bo Energa nie działała może z 10 minut w mojej dzielnicy a serniki wrażliwe są nawet na chwilę (:
Już widzę te fantastyczne reakcje jutro przed Wigilią, jak dojadę i będzie - że to przeze mnie, przez nowego kierowcę, przez zawieszenie, agenta ubezpieczeniowego resory i coś tam w temacie odkrywców samochodowych którzy zawsze czołgami jeździli , a głównie przez Smarta.
dopóki nie zechcą, by ich przewieść, dopóki....to zawsze działa
Sernik wiedeński na Wigilię właśnie zdechł w piekarniku, tak sobie po prostu umarł bez ciepła bo Energa nie działała może z 10 minut w mojej dzielnicy a serniki wrażliwe są nawet na chwilę (:
Już widzę te fantastyczne reakcje jutro przed Wigilią, jak dojadę i będzie - że to przeze mnie, przez nowego kierowcę, przez zawieszenie, agenta ubezpieczeniowego resory i coś tam w temacie odkrywców samochodowych którzy zawsze czołgami jeździli , a głównie przez Smarta.
dopóki nie zechcą, by ich przewieść, dopóki....to zawsze działa
choroby na stanie :smartoza, glajtoza