Ostatnio podczas większych mrozów zauważyłem, że podczas najeżdżania na lekkie wertepy słychać coś w rodzaju trzasków. Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że dźwięki te pochodzą raczej z jakichś plastików a nie z zawieszenia (ale nie mam pewności). Dzisiaj mróz trochę odpuścił i jakby mniej to słychać. Może to zbieg okoliczności, ale te trzaski pojawiły się po naprawie w warsztacie gdzie wyjmowana była kolumna kierownicza (oddana potem do wymiany krzyżaka) a co za tym idzie był rozbierany a następnie składany cały przód (przednia deska). Zauważyłem, że raczej na pewno bardziej rusza się część przednich plastików - coś pewnie nie do końca dobrze poskładali albo co gorsza pourywali jakieś zahaczki czy też inne elementy mocowania.
Jak to jest w Smartach z plastikami? Czy takie trzaski się zdarzają? - wydaje mi się że raczej nie powinno tak być.
Jest jedno ale - wydaje mi się, że te trzaski dochodzą raczej z tyłu auta a tam nie było ruszane. Jednak jak to często bywa też nie mam pewności - autko małe i wszystko jest w pobliżu ucha.
Np. jakiś czas temu "za chiny" nie mogłem zlokalizować takiego brzęczenia - okazało się, że dochodzi od obudowy wewnętrznego lusterka wstecznego. Tak to już jest - ciężko zlokalizować tego typu rzeczy.