Ha ha ha jest ok zakładać
Co się nie mieści do maszyny ???
Pozdrawiam Łysy13
Co się nie mieści do maszyny ???
Pozdrawiam Łysy13
ŁYSY13 451. Cabrio Vmx 200 km emeryt SAMOTNY WILK
Ocena wątku:
Tryby wyświetlania wątku
|
Odkopię temat, bo myślę o zastosowaniu sprężyn obniżających. Myślę o wartościach 30 mm tył oraz 20 mm przód.
Wygląda na to, że znalazłem takowe sprężyny na aukcji tutaj: https://allegro.pl/oferta/sportowe-sprez...5264847786 Mam tylko pytanie do was, posiadaczy 452, czy możecie wpisać mniej więcej wartość wolnej przestrzeni, jakie macie w swoich samochodach pomiędzy krawędzią błotnika a oponą? Wpiszcie, od razu, czy macie oryginalne sprężyny / zawieszenie, czy już obniżane. U mnie na tyle jest jakieś 10 cm a z przodu 5 cm (później wpiszę wartości, jak zmierzę). Zastanawia mnie, czy to normalne, że aż tak bardzo widoczna jest różnica w wolnej przestrzeni pomiędzy przodem a tyłem.
Czemu nie wnosi? Wyraziłeś swój pogląd z którym jedni się zgodzą inni nie Dla Ciebie może faktycznie nie mieć to znaczenia a wręcz być niewskazane jeżeli np. więcej jeździsz po dziurawym mieście niż po długich trasach. Wtedy taka modyfikacja może być uciążliwa. Ja osobiście w każdym smarcie wymieniałem zawieszenie z prostego względu - ze względu na obniżenie środka ciężkości i poprawę trakcji. To obniżenie i jednocześnie poprawa twardości zaczyna być bardzo potrzebna szczególnie po modach związanych z podniesieniem HP oraz Nm
Pozdrawiam z RS Concept
RS concept (RS chip + EL-TEC + MAKSOR ULTRA)
Temat rzeka. "Gleba uzależnia" - ja też zostałem wyznawcą. Zgadzam się, że inżyniery tak wymyśliły zestrojenie auta i ingerowanie na własną rękę (szczególnie bez doświadczenia, którego tak na prawdę nabiera się "w praniu") może przynieść skutki wręcz odwrotne od zamierzonych. Tak jak pisze Damian - wpadnie mapa i okazuje się, że auto leci 170km/h ale trzeba mieć włożoną pieluchę i wielkie bicepsy. Mało kto rozważa, że zmiana geometrii zawieszenia może bardzo wpływać na wiele parametrów (pamiętajmy, że punkty montażowe nie zmieniają swojej pozycji...). Naczelną zmianą charakterystyki jest przeważnie lepsza trakcja, ale też - o czym nikt nie wspomina - mocne ścięcie marginesu na błędy. Sztywne i obniżone zawieszenie ma dwie opcje: przyczepność i brak przyczepności. Fabryczne zawieszenie informuje, że zbliżasz się do krawędzi, więc liczba opcji pomiędzy przyczepnością i jej brakiem wzrasta
Zmieniając zawieszenie nie brałem zupełnie pod uwagę estetyki - co potwierdzi Filip, które mi je wstawiał. Na początek poprosiłem gwint rozkręcony na maksimum. Potem z każdą wizytą klucze szły w ruch i faktycznie obecnie mam obniżone absolutnie "na żyletkę" - ale jeździ jak gokart. W pakiecie oczywiście muszę mieć w głowie mapę większych dziur w miejskich ulicach.
Scirocco mam na 19" kołach i jest nisko na gwincie. Wygląd piękny do tego super szybkie prowadzenie w zakrętach. Oczywiście cierpi nieco na tym komfort, ale jest to zawsze kwestia kompromisu. Pewnie na starość zmienię na kanapę (coś miękkiego i spokojnego).
Tymczasem w moim Roadsterze z przodu mam pomiędzy kołem a nadkolem 4 cm prześwitu, z tyłu 7 cm prześwitu. Wydaje mi się zatem, że sprężyny 20/30 będą odpowiednie. Pytanie tylko, czy nic nie urwę od spodu? |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|