(27.01.2019, 13:47)speedykielce napisał(a): Panowie. Co to za opcja w programie diagnostycznym " czyszczenie adaptacji" ?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

W SD nazywa się to "Resetowanie ustawień" piszą że robić tylko w ostateczności jakoś tak to brzmi.

Żadnej adaptacji nie trzeba robić. Bez tego jeździ normalnie. Jedyna regulacja jaką można zrobić to dosunąć wysprzeglik do skrzyni co kilka tyś kilometrów.

Adaptacja jest konieczna po wymianie siłownika. Są drobne różnice wykonania i komp musi się nauczyć nowej sztuki by auto płynnie i w odpowiednim momencie ruszało.

(27.01.2019, 16:14)misiek1394 napisał(a): Żadnej adaptacji nie trzeba robić. Bez tego jeździ normalnie. Jedyna regulacja jaką można zrobić to dosunąć wysprzeglik do skrzyni co kilka tyś kilometrów.

Ja bym raczej innym nie sugerował, że żadnej adaptacji nie trzeba robić - bo niekoniecznie ta sugestia jest właściwa. Owszem auto będzie jeździć tylko pytanie jak długo na jednym sprzęgle? Potocznie nazywana "adaptacja" sprzęgła to cały cykl zbierania danych o sprzęgle (np. grubości tarczy), a następnie uczenia ustawiania wysprzęglika odpowiedniego zachowania w stosunku do aktualnego stanu tarczy sprzęgłowej (czyli tzw. punktu ocierania). Ci, którzy mają pojęcie o przedmiocie sprawy nie bez potrzeby twierdzą, że do adaptacji potrzebna jest SD, bo (o ile mi wiadomo) tylko tym komputerem można to prawidłowo zrobić. W moim przypadku regularnie prowadzona adaptacja (kalibracja) sprzęgła w 451 (średnio co 30kkm) znacznie wydłużyła prawidłowe działanie sprzęgła (do momentu sprzedaży auta miało przebieg 126kkm bez wymiany) i jego samą kulturę pracy (płynne ruszanie) Co każdemu użytkownikowi 451 polecam robić nie tylko przy wymianie wysprzęglika

Pozdrawiam z RS Concept

Dokładnie jak Damian napisał: adaptację robię za każdym razem jak już muszę do warsztatu podjechać. Sporo "fachowców" na mieście wymieni sprzęgło w Smarcie, adaptacji nie zrobią a potem jest płacz, że dwa tysie wydałem i wystarczyło na półtora roku. W moim 450 sprzęgło się wysypało po 180kkm, bieżące ma 60kkm przebiegu. W 451 tak samo - każdy serwis z adaptacją na SD.

Ja mam 190kkm i sprzęgło działa jak należy. Przy około 175kkm pękła sprężyna w aktuatorze, którą wymieniłem na minimalnie dłuższą, ale co najmniej o połowę miększą i wszystko śmiga aż miło.

Sewcio a jakie miałeś objawy pękniętej sprężyny ?Czy przypadkiem nie mielił biegami i tyrkotał i wskakiwał na 3 kreski lub N ale i tak choć odpaliłem to nie mógł włączyć biegu ?

No i nie wiem o co kaman. Obejrzałem kable pod autem - Ok .Odpiełem akumulator na jakieś 15 min .Podpiełem i przekręciłem kluczyk .Z 6 zszedł do 2 po czym nacisnąłem hamulec i zszedł do N .Odpaliłem i biegi są .Rusza gładko do przodu i tyłu .O co chodziło ?
Czy winą mógł być troszkę za słaby akumulator?

Odnośnie Twojego przedostatniego posta.

Dokładnie tak. Co chwilę był problem z biegami... Przeważnie pokazywało mi, że bieg jest, a wcale nie był włączony... Czasem 3 kreski... bardzo często bardzo mocne szarpnięcia, pewnie jak aktuator dał radę przezwyciężyć połamane kawałki sprężyny i bolec w końcu się przesunął. Ogólnie masakra, aż nastał moment, że nie było już szans, żeby bieg wskoczył i musiałem samochód holować do garażu, na szczęście niecałe 15km. Zrób sobie to, zanim Ci zmieli coś w aktuatorze... U mnie na szczęście kawałki sprężyn dobrze się porozmieszczały i nie zrobiły żadnych strat, jedynie zablokowały trzpień na amen... Zdejmij aktuator i zeszlifuj nity, żeby go otworzyć. To prosty zabieg. Przy otwieraniu nie uszkodź sobie uszczelki, która jest pod pokrywką, bo Ci się przyda, żeby ją założyć z powrotem. Nie pamiętam już, ale te ścięte nity, to chyba są normalnie potem wkręcone w obudowę na gwint, więc je wykręciłem i dokupiłem śruby z takim samym gwintem, ale pewności nie mam, czy tak było, czy musiałem gwintować otwory... Tak, czy owak to nic trudnego... Sam aktuator w środku jest prosty, jak budowa cepa, poza tym masz na forum gdzieś zdjęcia wnętrza, więc powinieneś sobie bez problemu poradzić. Ja wszystko z niego wyjąłem, wyczyściłem benzyną ekstrakcyjną elegancko, w miejsca gdzie jakieś części współpracują ze sobą (ocierają o siebie) dałem białego smaru litowego i tak wszystko z powrotem zamknąłem, zakładając uszczelkę, która była oryginalnie, a po wkręceniu śrub wziąłem jeszcze silikonu do 300 stopni i przejechałem palcem łączenia aktuatora z pokrywą, żeby było na 100% szczelne... Potem zakręć aktuator na samochodzie dociskając go w stronę skrzyni dosyć mocno, ale na tyle, żeby nie zaczęło się już wysprzęglanie... Potem zakładasz wtyczkę i cieszysz się pięknie zmieniającymi się biegami... Oczywiście nie zapomnij wymienić sprężyny podczas całego zabiegu Ja założyłem prawie połowę dłuższą, ale jest też co najmniej o połowę miększa. Według mnie biegi zmieniają się szybciej, niż było to kiedykolwiek na oryginalnej... Na wiosnę planuję zmienić sprężynę na taką miękką jak mam, ale o długości oryginalnej. Przetestuję taki wariant, bo mam wrażenie, że dzięki temu będą jeszcze mniejsze opory dla aktuatora, więc wykona swoje zadania trochę szybciej

Powodzenia

Ok . Na tą chwilę na razie napsikałem Donniego białego smaru przez gumę .Jutro zaryzykuję trasę do pracy .Teraz ładuje akumulator i czekam na szwagra z cdif em - zobaczymy czy jakieś błędy będą.
Na tą chwilę wszystko ok ładnie wciska i na postóju bez odpalania zmienia biegi do 2 w górę i wsteczny .
Może masz rację z tą sprężyną że się posypała i fartownie teraz gdzieś ułożyła.
Zaryzykuję jutro trasę do Wawy . Teoretycznie po podłączeniu do cdif pokazało mi że sprzęgło było robione i teraz nie wiem czy przy 60 000 czy 60 000 temu .a ma 140000.
Naprawdę kochany samochodzik i zrobiłem nim już 42000 bez problemu jazda co dzień ok 120 km a jak postał na dworku 4 dni to się pogniewał.
? jutro i relacja ... oby nie z lawety!