mój smart na lawecie :( - Wersja do druku +- smartklub.pl (http://smartklub.pl) +-- Dział: Varia i wszystko jasne - W Naszym Klubie (http://smartklub.pl/f-varia-i-wszystko-jasne-w-naszym-klubie--52) +--- Dział: Pozdrówka (http://smartklub.pl/f-pozdrowka--59) +--- Wątek: mój smart na lawecie :( (/t-moj-smart-na-lawecie--2218) |
mój smart na lawecie :( - JarekCDI - 23.07.2009 dziś tak jak codziennie około godziny 4.35 poszedłem do garażu wsiadam do smarta odpalił tak jak zawsze. Wyjechałem z garażu i jak poszedłem zamykać drzwi smart dostał maksymalnych obrotów :( nie reagował na gaz wcale, po zgaszeniu już nie odpalił :( nawet rozrusznik nie ruszył ani żadna kontrolka się nie świeciła. Teraz biedny czeka na mechaniorów w serwisie bo pewnie dopiero o 7 będą w nim grzebać. Jak go naprawią dam znać co i jak Re: mój smart na lawecie :( - MariuszB - 23.07.2009 Wygląda na to, że Twój silnik dostał prawdziwego zapłonu samoczynnego a co gorsza niekontrolowanego. Powodów może być kilka. Jednym z możliwych to, że olej się rozgrzał, poszedł przez uszczelnienia turbiny efektem czego silnik wszedł na obroty spalając własny olej. Nie wiem dokładnie jak jest w cdi Smarta ale za kontrolę nad takimi sytuacjami odpowiada regulator obrotów w układzie CR- o ile jest sprawny. W aucie z manualem można wrzucić bieg i próbować motor zdławić aby się nie "rozleciał"- w Smarcie jest to akurat niemożliwe. Takie przypadki się zdarzają w dieslach z turbo. Praktycznie zawsze winowajcy należy szukać w defekcie układu doładowania. Wywaliło Ci płyn chłodniczy? Re: mój smart na lawecie :( - Gość - 23.07.2009 JaroCDI ... trzymam kciuki i czekam na info co było przyczyną . MariuszB ... nie znam sie na mechanice tak na wskoroś więc pytam, czy taka sytacja zdarza się tylko w dieslach czy ... benzyniaki z turbiną AUCH ? Re: mój smart na lawecie :( - JarekCDI - 23.07.2009 wszystkie płyny są no i auto 25 lipca skonczy 2 miesiace ma przebieg 10033km no i panowe z serwisu działają jak dzwoniłem to powiedzieli ze własnie sie za niego zabierają Re: mój smart na lawecie :( - JarekCDI - 23.07.2009 a wiec tak Pan w serwisie powiedział ze trzeba czekać do godziny 10 na elektryka bo wsadzili do auta nowy akumulator (mój był 2 tygodnie temu wymieniany bo padł tez niewiadoma dlaczego) i po odpaleniu te same objawy co rano no i akumulator rozładowany. Zaczynam się bać ze nie zrobią go dziś choć zastępcze auto dostałem chce swoje !!!! Re: mój smart na lawecie :( - Gość - 23.07.2009 Cytat:Tomek wrote: Co prawda pytanie nie do mnie, ale dam odpowiedź. Na 99,9% zdarza się to tylko w dieslach - silnik jest zasilany olejem (napędowym), w wyniku uszkodzenia turbiny (najczęstsza przyczyna) do komór spalania podawany jest też olej (ale silnikowy). W efekcie taki silnik będzie pracował tak długo, póki nie spali się cały olej silnikowy (wyłączenie stacyjki nic nie da, ogranicznik na listwie CR też nic - silnik jest zasilany olejem silnikowym z pominięciem układu zasilania paliwem). Zgasić go można jedynie przez zadławienie np. na wysokim biegu. W benzyniakach teoretycznie taki stan też jest możliwy, ale znacznie utrudniony - silnik musiałby być ponad miarę rozgrzany (przegrzany) w taki sposób, aby olej silnikowy (też przez turbinę) dostał samozapłonu (ciężko w benzyniaku wywołać samozapłon benzyny, a co dopiero oleju napędowego). Mówię tu oczywiście o pracy po wyłączeniu stacyjki (gdy diesel pracuje na samozapłonie, benzyniak ma marne szanse na to). Puenta - teoretycznie jest to możliwe, praktycznie - niespotykane. Re: mój smart na lawecie :( - Gość - 23.07.2009 Dziękuję ... . Kurde brzmi okropnie ... wierzę że wszystko skończy się tylko kupką niepokoju . Re: mój smart na lawecie :( - JarekCDI - 23.07.2009 mam nadzieje ze u mnie aż tak źle nie będzie zresztą silnik był zimny bo stał całą noc i może po 15 sekundach od odpalenia to się stało ciekawi mnie tez tylko to dlaczego akumulator sie rozładował Re: mój smart na lawecie :( - Gość - 23.07.2009 No to "pięknie"... Koleją furę zajechałeś :-/ ...pal sześć Porschaka ale KTO CI POZWOLIŁ POPSUĆ SMARCIORA ??? Re: mój smart na lawecie :( - JarekCDI - 23.07.2009 no i ciekawe wsadzili mój akumulator (trochę go podładowali) no i auto podobno sprawne dzwonili ze mogę przyjechać odebrać ale nadal nie wiedza co sie stało ze taka była reakcja silnika :( sam się zepsuł i sam naprawił |