Jak wszyscy to wszyscy, Bocian też. W 2014 roku pod wpływem impulsu kupiłem. Piękny, czarniutki kabriolecik 450 potocznie "Jacuś" mu było. Wielokrotnie miałem napisać że to że tamto przy nim zrobiłem ale jakoś to odkładałem....i bum motor we mnie wjechał, Jacuś przepadł. Ponury handlarz wyznaczony przez ubezpieczyciela przyjechał, zabrał i nie mam o czym pisać..... chociaż dzisiaj po 2 miesiecznej rozłące znalazłem go
https://www.otomoto.pl/oferta/smart-fort...d63af6a738
.... nadal piękny i zniszczony. Jeżeli ktoś z forumowiczów "nie daj Boże" myśli o nim niech pisze bo wiem o nim wszystko. Na początek powiem, że nie miał wspomagania a w ogłoszeniu trach bum i jest.
No ale żeby historia była z happy endem powiem tylko że dla odmiany nabyłem bielutkiego smarcika 451MHD o czym napiszę później.
https://www.otomoto.pl/oferta/smart-fort...d63af6a738
.... nadal piękny i zniszczony. Jeżeli ktoś z forumowiczów "nie daj Boże" myśli o nim niech pisze bo wiem o nim wszystko. Na początek powiem, że nie miał wspomagania a w ogłoszeniu trach bum i jest.
No ale żeby historia była z happy endem powiem tylko że dla odmiany nabyłem bielutkiego smarcika 451MHD o czym napiszę później.