Ja mam oba.
Benzynę kupiłem jak miał 36tys. przejechane. Przy 98tys. trochę za duży apetyt na olej zaczął mieć, więc zrobiłem remont silnika u Darka w Gliwicach. Potem serwisowany u Darka, aż nie zrezygnował z zawodu, a później i do dziś u Gizberna z Rybnika. Za 600 km stuknie mu 200tys. i wszystko jest w porządku. Przez te 100tys. od remontu: wymiany płynów, olejów, filtrów, klocków, tarcz, sprężyn, amortyzatorów i dolewanie mu co którąś wymianę do oleju - znanego specyfiku, który ma za zadanie chronić silnik przed zwiększonym zużyciem i podobno nawet bez oleju by pojeździł, ale wolałem nie sprawdzać... Wolę sprawdzać co jakiś czas stan oleju, bo w tych silnikach, jak raz zapomnisz i stan spadnie poniżej minimum, to można od razu robić remont, bo będzie żarł olej bez opamiętania... Wymieniłem jeszcze skraplacz klimy, bo sól zrobiła swoje i czynnik uciekał, pompę wody, przednie piasty, czujnik położenia wału, czujnik tylnych stopów, zbiornik wyrównawczy, zamki w obu drzwiach, 2 x linkę ręcznego, sworznie, łączniki stabilizatora, tuleje wahacza, drążki kierownicze, uchwyty i gumy drążka stabilizacyjnego na te bez wady pękania, tłumik, sondy lambda, świece, kable zapłonowe. Pewnie o czymś zapomniałem, ale w końcu przejechałem nim ponad 160 tys. w 13 lat, więc te wymiany, to chyba najnormalniejsza sprawa na Świecie.
CDi mam od 8 lipca tego roku, więc na razie nie mam o czym jeszcze napisać. Kupiłem go jak miał 216 tys., a teraz już ma prawie 220 tys. Czeka już na wymianę nowa miska olejowa z korkiem spustowym. Muszę sprawdzić elektrykę zamka kierowcy, bo auto nie wie, że się drzwi otwarło... Czeka mnie znalezienie jeszcze przyczyny przeładowywania turbo i to chyba tyle.
Reasumując... Musiałbym być malkontentem, żeby powiedzieć coś złego na mojego benzyniaka. Uważam, że pierwszy remont silnika jest nieunikniony, więc kupno samochodu z przebiegiem od 95 tys. wzwyż, bez udokumentowanego remontu silnika, nawet ustnego od kogoś, kto jest znanym autorytetem w tej dziedzinie, tak jak u mnie był to znany wszystkim z forum, Darek z Gliwic, jest błędem, chyba że ktoś zapłaci za auto co najmniej jakieś 2 tys. mniej, niż rynkowa cena, wtedy zrobi sobie remont we własnym zakresie. Potem wszystko w rękach użytkownika. Jak będzie dbał, tak będzie miał...
CDi cieszą się dobrą sławą, więc tutaj pozostaje tylko dbać o egzemplarz i cieszyć się małym spalaniem...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.08.2019, 14:22 przez sewcio.)