Cześć wszystkim
Jestem nowy. Dziś dotargałem swojego pierwszego smarta w życiu (niestety dla żony- tak, niestety bo go polubiłem)
Dostałem smarta od kuzyna z dojczlandu rocznik 99 - cena - flaszka. Smart do remontu- tzn czasem cos pozgrzyta jakby od silnika ale tylko przy automatycznej redukcji biegów z 3 na 2 i z 2 na 1, sliniczek chodzi ok.,przy turbo jest taka szersza rurka (lamela?) i na łaczeniu troche oleju jest, poza tym reszta wydaje sie ok no i przyjechałem nim 700km dzisiaj (i przeżyłem ). Szczerze smarcik wymaga troche uwagi,ale jezdzi,odpala. Na smartach sie nie znam wiec dopiero bede poznawał. Nie jest to żadne cudo- no ale za free wiec darowanemu.....w kazdym razie pierwszy test zdał- dojechał. Kuzyn go nie chce bo stoi dlugo useless no i trza przy nim podłubać-on nie lubi(byc moze remont silnika go trapi-auto ma 90 000). Teraz pytanie czy te dzwieki przy redukcji to cos poważnego?Czy olej przy turbinie także? Jestem gotowy na wymiane wiekszosci podzespołów, ale czy cos sie da uratować? Wiem ze to tylko prosty opis,ale moze ktoś sie spotkał z podobnymi symptomami. Poza tym drobne ryski,trochę wali spalinami w srodku na dlugieh trasie (na razie wygluszylem kocem pod wykladzine i jest lepiej) generalnie- stan w miare ok- jak na cene flaszki
Pozdrawiam i proszę o rady jak sie za to zabrać.
Jestem nowy. Dziś dotargałem swojego pierwszego smarta w życiu (niestety dla żony- tak, niestety bo go polubiłem)
Dostałem smarta od kuzyna z dojczlandu rocznik 99 - cena - flaszka. Smart do remontu- tzn czasem cos pozgrzyta jakby od silnika ale tylko przy automatycznej redukcji biegów z 3 na 2 i z 2 na 1, sliniczek chodzi ok.,przy turbo jest taka szersza rurka (lamela?) i na łaczeniu troche oleju jest, poza tym reszta wydaje sie ok no i przyjechałem nim 700km dzisiaj (i przeżyłem ). Szczerze smarcik wymaga troche uwagi,ale jezdzi,odpala. Na smartach sie nie znam wiec dopiero bede poznawał. Nie jest to żadne cudo- no ale za free wiec darowanemu.....w kazdym razie pierwszy test zdał- dojechał. Kuzyn go nie chce bo stoi dlugo useless no i trza przy nim podłubać-on nie lubi(byc moze remont silnika go trapi-auto ma 90 000). Teraz pytanie czy te dzwieki przy redukcji to cos poważnego?Czy olej przy turbinie także? Jestem gotowy na wymiane wiekszosci podzespołów, ale czy cos sie da uratować? Wiem ze to tylko prosty opis,ale moze ktoś sie spotkał z podobnymi symptomami. Poza tym drobne ryski,trochę wali spalinami w srodku na dlugieh trasie (na razie wygluszylem kocem pod wykladzine i jest lepiej) generalnie- stan w miare ok- jak na cene flaszki
Pozdrawiam i proszę o rady jak sie za to zabrać.