[obwd-crash]

W F2 4540 wygląda to tak:
1. Noga na pedał hamulca
2. Przekręcić kluczyk w pozycję zapłon
3. Wrzucić bieg i trzymać naciśnięta dźwignię w kierunku (+) do przodu
4. Zdjąć nogę z pedału hamulca
5. Nacisnąć pedał gazu do oporu - do podłogi
6. Zacząć pchać lub ciągnąć auto, jeżeli auto będzie się toczyć z wymaganą przez komputer auta minimalną prędkością, to automatycznie puści sprzęgło i wówczas auto powinno odpalić, jak odpali puścić dźwignię biegów i wrzucić luz (N) trzymając nogę na gazie by auto nie zgasło.

Wg niemieckiej instrukcji w F2 451 robi się to tak samo jak powyżej w F2 450.

[psuwacz]

Szczecin, rano -13. Trzeci dzień wsiadam drzwiami pasażera. Piksel zmienił kolor na solnobiały, świecił mnie kontrolkiem ajrbagów po oczach zanim się wreszcie rozmroził ciutek, pióra przestały zbierać ten syf z szyby... A jeszcze patrząc przez dach widać, ile w sezonie mocno grzewczym sadzy loto w powietrzu. Taaakie czorne grudy.
No dramat po prostu.

[mozdzerka]

Noc, koniec świata, -15 stopni, bagażnik wypchany na maksa a tu dwie gumy naraz i wysiadło grzanie w autku. Laweta po 45 minutach. Tak moje Ferrari rozpoczęło Nowy Rok

[Marek]

-16 rano wpadam do paprykarza z nadzieją ze nie odpali.... Przekręcałam kluczyk i wnerw bo zabanglał i musiałem pojechać do pracy. Zazdrościłem sąsiadom co nie odpalili. ️


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kanapa]

Noc, koniec świata, -15 stopni, bagażnik wypchany na maksa a tu dwie gumy naraz i wysiadło grzanie w autku. Laweta po 45 minutach. Tak moje Ferrari rozpoczęło Nowy Rok

Sporo aut widziałem wczoraj z faczkami.
Czyżby technologia bezdętkowa niesprawdzała się na mrozach?

[Zielony452]

U mnie termometr wskazał najmniej -21°C, ale Roadsterek o dziwo od strzału odpalił.
Trochę brak tego śniegu daje w dupe, bo powietrze jest za ostre, a i turysty szkoda.

---

Noc, koniec świata, -15 stopni, bagażnik wypchany na maksa a tu dwie gumy naraz i wysiadło grzanie w autku. Laweta po 45 minutach. Tak moje Ferrari rozpoczęło Nowy Rok

Po co od razu laweta?

[artd4]

Dzięki Wiesław za szczegółową instrukcje awaryjnego odpalenia na pych.
Ale podłączyłem drugie autko pod Smarkacza i odpalił
Jak tak chodził sobie i się rozgrzał próbowałem zwiększyć obroty na N.
Nie wchodził powyżej 3.5 tys.
Zadzwoniłem zdenerwowany do Roberta z forum , a on mnie uspokoił że tak jest OK.
Robson jeszcze raz dzięki.
No i teraz mam poważniejsze zmartwienie.
Tojka żony stoi u mechanika i czeka na wymianę świec żarowych
Na marginesie dodam że te świece często się rozlatują , a wykręcenie urwanej to ok 500zł za sztukę
Oczywiście bez rozkręcania silnika.
A tu jutro żona jedzie z synem do szpitala.
No po prostu muszę dać jej Smarkacza.
Ale obawiam się mocno że jak wyczuje zalety i przyjemność prowadzenia to ...nie łatwo odda.

[spysiu92]

Ale zdrowie dziecka wazniejsze

[artd4]

Jasne ze ważniejsze.
Tylko od momentu zakupu bardzo starałem się tak wytłumaczyć żonie obsługę Smarta
żeby....nic nie zrozumiała.
Ze zapala się na N gasi na R i co z biegami...itd.
A teraz muszę wszystko naprostować i wytłumaczyć co i jak.
W każdym razie gdybyście jutro widzieli dziwnie zachowującego się Smarta to...
trzymajcie się z daleka i nie trąbcie
Aha !
Mama mojej żony jest porządną kobietą

[marcinmid]

Dziś smart odmówił współpracy. Jeszcze nie wiem czemu. Bo długo kręci i czasem zaskakuje, pochodzi parę sekund i gaśnie. Więc chyba paliwo jakieś nie bardzo? Dziwne bo dodatek dolany i stacja dobra...