Witam, wczoraj mialem dwu godiznna jazde po moim kochanym miescie w korkach dojechalem na miejsce zaparkowalem, zgasilem Smarciocha, sprawa zajela mi dwie minuty, odpalilem i wracam do domu. Nagle patrze moja wskazowka obrotow pokazuje na postoju 2,5 tysia:/ daje mi gazu moze spadnie, ale nic:/ no to do oporu bo moze przeskoczylo cos, ale tez nic:/ no to co zosatlo tylko zgasic -- ale wskazowka zatrzymala sie pod 2 tsiace i nie opada:( mial ktos podobna sytacje? Nie wie mco z tym zorbic?
Pozdrawiam
Pozdrawiam