Wczoraj nad ranem wracając z Wrocławia - potrąciłem czarnego kota. Efekt taki, że Roadster ma pęknięty dolny spojler pod rejestracją wraz z mocowaniami płyty pod autem. Musiałem się w nocy gramolić pod samochód i jako tako naciągnąć i zamocować tę płytę do połamanego spojlera. Efekt taki, że jechałem max 60 km/h co rusz szurając po wybrzuszeniach asfaltu tą płytą. Teraz muszę zlokalizować te elementy na allegro i jakoś to spróbować wymienić. Jest to całkowity dramat.
Co z kotem - nie wiem? Ciemno było całkowicie - mam nadzieję, że go nieco poharatało, ale że żyje i jest cały...
Co z kotem - nie wiem? Ciemno było całkowicie - mam nadzieję, że go nieco poharatało, ale że żyje i jest cały...