Może rurkę wieszasz na obu osłonch przeciwsłonecznych, a do spinacza przypinasz mapę, żeby miec ją pod nosem? Taka analogowo-manualna nawigacja...
chyba nie trafiłem
A, mam drugi pomysł.
Na światłach, dyskretnie wysuwasz rękę i pukasz rurką w samochód obok (sam patrzysz do przodu, udajesz, że nic nei zauwazyłeś). Włącza się zielone i udaje Ci się odejśc pierwszemu, pomimo żółwiego przyspieszenia, bo konkurancja wciaż się rozgląda zastanawia co to pukało, nie zauważając zmiany świateł.
Gumowa końcówka zabezpiecza lakier konkurenta. I Ciebie, na wypadek, gdyby Cię dogonił i chciał złomotać.
Tylko po co ten spinacz?
chyba nie trafiłem
A, mam drugi pomysł.
Na światłach, dyskretnie wysuwasz rękę i pukasz rurką w samochód obok (sam patrzysz do przodu, udajesz, że nic nei zauwazyłeś). Włącza się zielone i udaje Ci się odejśc pierwszemu, pomimo żółwiego przyspieszenia, bo konkurancja wciaż się rozgląda zastanawia co to pukało, nie zauważając zmiany świateł.
Gumowa końcówka zabezpiecza lakier konkurenta. I Ciebie, na wypadek, gdyby Cię dogonił i chciał złomotać.
Tylko po co ten spinacz?
Krzysiek Modzelewski
fan smarta fortwo
fan smarta fortwo