Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwieraja sie drzwi od lodówki. Wychodzi
z niej spasiona mysz w jednej lapie trzymajac prawie kilogramowy kawal
zóltego sera a druga ciagnac za soba wielkie peto kielbasy. Idzie do
pokoju skad rozlega sie potezne chrapanie gospodarzy i taszczy ten
caly majdan przez srodek izby w strone szafy, pod która ma wejscie do
swojej norki. Juz jest przed wejsciem gdy w swietle ksiezyca dostrzega
pulapke na myszy a na niej malutki kawaleczek sloninki. Mysz kreci z
dezaprobata glowa i mruczy pod nosem :
- Jak dzieci, ku**wa , jak dzieci.
z niej spasiona mysz w jednej lapie trzymajac prawie kilogramowy kawal
zóltego sera a druga ciagnac za soba wielkie peto kielbasy. Idzie do
pokoju skad rozlega sie potezne chrapanie gospodarzy i taszczy ten
caly majdan przez srodek izby w strone szafy, pod która ma wejscie do
swojej norki. Juz jest przed wejsciem gdy w swietle ksiezyca dostrzega
pulapke na myszy a na niej malutki kawaleczek sloninki. Mysz kreci z
dezaprobata glowa i mruczy pod nosem :
- Jak dzieci, ku**wa , jak dzieci.