To ja w tym samym wątku podziękuję Pilotowi.
O ledach już pisałem. Ale tu mam specjalne podziękowania - za jeden niby drobiazg.
Otóż, Maćkowi po siedmiu godzinach dłubania w ledach i panelach chciało się jeszcze zabawy w "zrób to sam" i zabezpieczania jednego z progów dodatkowym wzmocnieniem, bo zatrzaski były trochę nadwerężone i mogło słabo trzymać.
To jest ten drobiazg, który decyduje o wszystkim!!! Duże dzięki, Maciek :
O ledach już pisałem. Ale tu mam specjalne podziękowania - za jeden niby drobiazg.
Otóż, Maćkowi po siedmiu godzinach dłubania w ledach i panelach chciało się jeszcze zabawy w "zrób to sam" i zabezpieczania jednego z progów dodatkowym wzmocnieniem, bo zatrzaski były trochę nadwerężone i mogło słabo trzymać.
To jest ten drobiazg, który decyduje o wszystkim!!! Duże dzięki, Maciek :
"Shit happens" (Paulo Coelho) :o)