Czy to jest coś na guzik, bez grzebania pod maską czy gdzie indziej ( ogarniam jak wspomniałam technicznie mało...), co mogę OKAZJONALNIE nacisnąć i nie zostanie mi to na zawsze albo do następnej wizyty u mechanika? Bo biorąc pod uwagę wieczne śniegi i zimno, albo nienaturalne oblodzenie okolic, w których mieszkam ( blok tuż pod najwyższym wzniesieniem widokowym w Gdańsku, z którego- wzniesiania tzn- non stop coś spływa) to naprawdę dobre by było.
Tylu slalomów - w dodatku wogóle nieprzewidywalnych co do kierunku jazdy- co dzisiaj w życiu na biku czy łyżwach nie zaliczyłam. Chyba nawet po żadnej imprezie
Tylu slalomów - w dodatku wogóle nieprzewidywalnych co do kierunku jazdy- co dzisiaj w życiu na biku czy łyżwach nie zaliczyłam. Chyba nawet po żadnej imprezie
choroby na stanie :smartoza, glajtoza