Ogólnie tak - nie brałem jeszcze niedawno w ogóle Smarta pod uwagę. Tzn. wiedziałem o jego istnieniu i sprawiał mi uśmiech za każdym razem jak go widziałem, ale żeby coś bliżej, to nie.
I ostatnio w komisie u Wujka stał taki, no to stwierdziłem że się przejadę. Co prawda całkowity golas, silnik 0,6, ale i tak zrobiłem po tym WOOOW! Jakbym znalazł TEN samochód, którego szukałem od zawsze.
Ogólnie Smarcik spełniałby z jednej strony wszystko czego potrzebuję i ja i Żona: nie wożenie powietrza (mam pełnowymiarowe auto gdybym chciał wrzucić do niego 4 osoby z bagażami) i zdolność do wciśnięcia się w każdą dziurę na parkingu, oszczędny silnik (dlatego myślę o CDI, bo wersja mocna benzyna + gaz w tych autach nie istnieje), oryginalna (dla mnie genialna) stylistyka, możliwość kupna albo typowego kabrio albo chociaż panoramicznego dachu (Żona! )...
Ale zawsze jest to ale, zwłaszcza pod względem nietypowości - boję się trochę półautomatu, silnika turbo, stosunkowo niewielkiego stosunku mocy do masy, mimo wszystko nietypowych części (np. dobrego mechanika do francuzów, bo nimi się zwykle wożę, kilka lat szukałem), no i także tylnego napędu przy bardzo małym rozstawie osi. A to nie ma być samochód typu "śnieżek spadł to razem z bermudkami odkładam go do wiosny", oj nie
Stąd moje logowanie tutaj, czego mogłem się wygodnie dowiedzieć bez niego (przekopałem wcześniej pół giełdy, technikaliów, opinii itp.) to już wiem, a teraz przechodzę powoli do konkretów.
PS. Nowe auto? I jeszcze felcwagen? Sorry, ale mam resztki godności
I ostatnio w komisie u Wujka stał taki, no to stwierdziłem że się przejadę. Co prawda całkowity golas, silnik 0,6, ale i tak zrobiłem po tym WOOOW! Jakbym znalazł TEN samochód, którego szukałem od zawsze.
Ogólnie Smarcik spełniałby z jednej strony wszystko czego potrzebuję i ja i Żona: nie wożenie powietrza (mam pełnowymiarowe auto gdybym chciał wrzucić do niego 4 osoby z bagażami) i zdolność do wciśnięcia się w każdą dziurę na parkingu, oszczędny silnik (dlatego myślę o CDI, bo wersja mocna benzyna + gaz w tych autach nie istnieje), oryginalna (dla mnie genialna) stylistyka, możliwość kupna albo typowego kabrio albo chociaż panoramicznego dachu (Żona! )...
Ale zawsze jest to ale, zwłaszcza pod względem nietypowości - boję się trochę półautomatu, silnika turbo, stosunkowo niewielkiego stosunku mocy do masy, mimo wszystko nietypowych części (np. dobrego mechanika do francuzów, bo nimi się zwykle wożę, kilka lat szukałem), no i także tylnego napędu przy bardzo małym rozstawie osi. A to nie ma być samochód typu "śnieżek spadł to razem z bermudkami odkładam go do wiosny", oj nie
Stąd moje logowanie tutaj, czego mogłem się wygodnie dowiedzieć bez niego (przekopałem wcześniej pół giełdy, technikaliów, opinii itp.) to już wiem, a teraz przechodzę powoli do konkretów.
PS. Nowe auto? I jeszcze felcwagen? Sorry, ale mam resztki godności