Odpowiem za Wiesia, bo sam mu podpowiadałem to rozwiązanie
Różnica w średnicy jest. ok. 2mm. Chodzi o model LEDów firmy NSSC DRL HP 502:
http://nssc.pl/drl-lights.php
Więc w zależności od dostępu do różnych oringów, można:
- wsadzić jakieś oringi aby LEDy trzymały się w oprawie Brabusowej,
- na silikon (ale jak pisze Guniu, ze względu na octy w silkonie, też mogą powodować korozję),
- na klej na gorąco (ja zastosowałem to rozwiązanie),
- można pewnie też szczelinę zalać żywicą. Ale to rozwiązanie jest "na amen".
Moim zdaniem rozwiązanie z NSSC jest o tyle lepsze, że po ew. gwarancji jak padnie nam któryś z LEDów, to można dokupić zestaw "rozszerzający" czyli 2 oczka.
Ponieważ Power LEDy są sterowane prądowo, to są łączone w szereg. I np. jak padnie jedno z oczek, to nie świeci cała jedna strona.
Z reguły można zmierzyć, który LED padł, ale jak ktoś nie bardzo umie, to można po prostu ze sprawnej strony wymontować (lub tylko rozkręcić łączówki) do sprawdzenia jedno oczko, i po kolei sprawdzać które oczko padło.
Jeżeli uda się zidentyfikować w ten sposób, to nawet po gwarancji możemy za ok. 60 zł kupić "zestaw naprawczy". Jedno oczko wykorzystujemy, a drugie mamy w zapasie, na wszelki wypadek.
Różnica w średnicy jest. ok. 2mm. Chodzi o model LEDów firmy NSSC DRL HP 502:
http://nssc.pl/drl-lights.php
Więc w zależności od dostępu do różnych oringów, można:
- wsadzić jakieś oringi aby LEDy trzymały się w oprawie Brabusowej,
- na silikon (ale jak pisze Guniu, ze względu na octy w silkonie, też mogą powodować korozję),
- na klej na gorąco (ja zastosowałem to rozwiązanie),
- można pewnie też szczelinę zalać żywicą. Ale to rozwiązanie jest "na amen".
Moim zdaniem rozwiązanie z NSSC jest o tyle lepsze, że po ew. gwarancji jak padnie nam któryś z LEDów, to można dokupić zestaw "rozszerzający" czyli 2 oczka.
Ponieważ Power LEDy są sterowane prądowo, to są łączone w szereg. I np. jak padnie jedno z oczek, to nie świeci cała jedna strona.
Z reguły można zmierzyć, który LED padł, ale jak ktoś nie bardzo umie, to można po prostu ze sprawnej strony wymontować (lub tylko rozkręcić łączówki) do sprawdzenia jedno oczko, i po kolei sprawdzać które oczko padło.
Jeżeli uda się zidentyfikować w ten sposób, to nawet po gwarancji możemy za ok. 60 zł kupić "zestaw naprawczy". Jedno oczko wykorzystujemy, a drugie mamy w zapasie, na wszelki wypadek.
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus