Luźno latająca / wisząca wiązka ma mniejsze szanse na przetarcie, niż napięta wiązka przesuwająca sie po jakiejś nawet niezbyt ostrej krawędzi przez dłuższy czas. Zacznij od sprawdzenia tych fragmentów, które są napięte.
A najpierw prześledź dokładnie, którędy leci wiązka.
I nie jest to tylko przypadłość smarta, tylko całkiem sporej ilości starszych samochodów. Izolacja traci elastyczność, a drgania robią swoje... A jeśli do tego jeszcze dochodzą promienie UV... aż się prosi o zwarcie. Wg mnie w tych nowszych, napakowanych do granic możliwości elektroniką samochodach za kilkanaście lat to będzie ich największe przekleństwo
W japończyku, którym jeździłem ok. 5 lat temu miałem ten problem z wiązką przewodów do silniczka składanego dachu. Namierzenie trwało kilka miesięcy... Najpierw tylko powoli rozładowywało akumulator. Nie miałem nawet śladu wskazówki, co mogło być przyczyną problemu. Odkąd zaczęło palić bezpieczniki poszło już znacznie szybciej. Wiązka ocierała się o metalową konstrukcję pionowej ściany konsoli środkowej od strony pasażera
W aktualnie drugim samochodzie mam chyba taki sam problem z radiem, na mocniejszych wybojach przygasa, rozłącza się. Wtyczki posprawdzane, siedzą mocno, a w związku z tym, że żaden inny odbiornik się na wybojach nie buntuje, wykluczam globalny problem z klemami, czy masą.
Myślę, że u Ciebie powinno pójść całkiem sprawnie, skoro masz ograniczoną ilość elementów (więc i przewodów) do sprawdzenia.
A najpierw prześledź dokładnie, którędy leci wiązka.
I nie jest to tylko przypadłość smarta, tylko całkiem sporej ilości starszych samochodów. Izolacja traci elastyczność, a drgania robią swoje... A jeśli do tego jeszcze dochodzą promienie UV... aż się prosi o zwarcie. Wg mnie w tych nowszych, napakowanych do granic możliwości elektroniką samochodach za kilkanaście lat to będzie ich największe przekleństwo
W japończyku, którym jeździłem ok. 5 lat temu miałem ten problem z wiązką przewodów do silniczka składanego dachu. Namierzenie trwało kilka miesięcy... Najpierw tylko powoli rozładowywało akumulator. Nie miałem nawet śladu wskazówki, co mogło być przyczyną problemu. Odkąd zaczęło palić bezpieczniki poszło już znacznie szybciej. Wiązka ocierała się o metalową konstrukcję pionowej ściany konsoli środkowej od strony pasażera
W aktualnie drugim samochodzie mam chyba taki sam problem z radiem, na mocniejszych wybojach przygasa, rozłącza się. Wtyczki posprawdzane, siedzą mocno, a w związku z tym, że żaden inny odbiornik się na wybojach nie buntuje, wykluczam globalny problem z klemami, czy masą.
Myślę, że u Ciebie powinno pójść całkiem sprawnie, skoro masz ograniczoną ilość elementów (więc i przewodów) do sprawdzenia.