Wyczyść raz, a porządnie, nasmaruj np. smarem miedziowym i nie będzie potrzebne kolejne czyszczenie przez kolejnych kilka lat, bo nie będzie się miało co utlenić.
Ja akurat mam ładowarkę CTEK 5.0, ale podobno porównywalne opinie, za o wiele mniejszą kasę mają ładowarki z marketów, np. z Lidla.
Jedyny problem jest taki, że taka ładowarka nie zrobi gęstości elektrolitu, więc potrzebne jest sprawne ładowanie w samochodzie. No i nie włączy się, gdy napięcie akumulatora spadnie poniżej jakiegoś założonego poziomu, chyba coś około 10V. Wtedy potrzeba na trochę podpiąć zewnętrzne zasilanie: zwykły, stary prostownik (mam taki radziecki, czasami używam), booster (czyli starter), albo inny akumulator na kablach. Ładowarka zobaczy napięcie, wystartuje i potem można odpiąć, a ona dalej będzie ładować.
Zaletą tych ładowarek mikroprocesorowych jest to, że odłączają się same po doładowaniu akumulatora, często mają dodatkowe programy, no i można do nich dokupić (a czasami są w komplecie) złączki, które podłącza się na stałe do akumulatora, a w przypadku potrzeby doładowania do hermetycznego gniazda podpina się ładowarkę.Teoretycznie można to robić bez odpinania zasilania od samochodu.
Ja akurat mam ładowarkę CTEK 5.0, ale podobno porównywalne opinie, za o wiele mniejszą kasę mają ładowarki z marketów, np. z Lidla.
Jedyny problem jest taki, że taka ładowarka nie zrobi gęstości elektrolitu, więc potrzebne jest sprawne ładowanie w samochodzie. No i nie włączy się, gdy napięcie akumulatora spadnie poniżej jakiegoś założonego poziomu, chyba coś około 10V. Wtedy potrzeba na trochę podpiąć zewnętrzne zasilanie: zwykły, stary prostownik (mam taki radziecki, czasami używam), booster (czyli starter), albo inny akumulator na kablach. Ładowarka zobaczy napięcie, wystartuje i potem można odpiąć, a ona dalej będzie ładować.
Zaletą tych ładowarek mikroprocesorowych jest to, że odłączają się same po doładowaniu akumulatora, często mają dodatkowe programy, no i można do nich dokupić (a czasami są w komplecie) złączki, które podłącza się na stałe do akumulatora, a w przypadku potrzeby doładowania do hermetycznego gniazda podpina się ładowarkę.Teoretycznie można to robić bez odpinania zasilania od samochodu.