Teraz uważajcie na spadające z dachów sople i nawisy śnieżne. Znajomy postawił Toyotę na jednej z ulic Wrocławia i nagle był szummm i wielka bryła śniegu spadła na dach auta. Efekt był taki, że dach mu dotykał zagłówków fotela i ni cholery wejść do auta się nie dało. Nie mam niestety zdjęć ale widok był szokujący. Z jednej strony to całe szczęście, że to auto, że bez kierowcy i że to nie był przechodzeń. Więc miejcie oczy szeroko otwarte.
życie jest po to, żeby spełniać swoje marzenia